Naszą witrynę przegląda teraz 1 gość 

szukaj

Odwiedziło nas:

0

Sonda

Czy twoja bliska lubznajoma osoba nadużywa alkoholu?
 

Odzwiedziło nas :

dziś:125
wczoraj:95
wszystkie odwiedziny:615851
Jak sprawdzić, czy jestem osobą współuzależnioną?
Spis treści
Jak sprawdzić, czy jestem osobą współuzależnioną?
Współuzależnienie kobiet
Zaburzenia
Syndrom współuzależnienia
Wszystkie strony
Jak sprawdzić, czy jestem osobą współuzależnioną?

Odpowiada Krystyna Karwicka-Rychlewicz, autorka książki "My, rodzice dzieci z Dworca Centralnego", członek kolegium redakcyjnego biuletynu "Problemy narkomanii"; konsultacja - dr Teresa Wereżyńska-Bolińska, lekarz psychiatra, ordynator Oddziału Detoksykacyjnego Szpitala Nowowiejskiego w Warszawie 22-01-2001 19:25

Na to pytanie może pomóc odpowiedzieć poniższa ankieta dla rodziców opracowana przez Monar.

(Proszę odpowiadać tak lub nie, kierując się pierwszą myślą, jaka pojawiła się po przeczytaniu pytania)

1. Czy uważasz, że Twoje dziecko jest uzależnione?

2. Czy koncentrujesz Twoje myśli, uczucia i zachowania wokół uzależnienia dziecka?

3. Często odczuwasz konieczność odciągnięcia dziecka od narkotyków, alkoholu?

4. Uważasz, że musisz poświęcić się pomocy uzależnionemu dziecku?

5. Czujesz się źle, gdy Twoje dziecko odrzuca Twoją pomoc?

6. Masz nadzieję, że uzyskasz kontrolę nad uzależnieniem dziecka?

7. Coraz częściej izolujesz się od bliskich i rezygnujesz z poznawania nowych osób?

8. Uważasz, że dzięki Tobie dziecko może przestać brać?

9. Często rezygnujesz z własnych potrzeb z uwagi na to, że Twoje dziecko jest uzależnione?

10. Łatwo zapominasz o krzywdach wyrządzonych Ci przez dziecko pod wpływem narkotyku?

11. Czy miewasz doświadczenia przykrych stanów emocjonalnych (niepokój, rozdrażnienie itp.), gdy dziecko przestaje brać?

12. Tracisz poczucie własnej wartości, gdy nie udaje Ci się uzyskanie pozytywnych zmian w zachowaniach Twojego dziecka?

13. Przez ponad rok próbujesz samodzielnie rozwiązać problem uzależnienia Twojego dziecka?

14. Łatwo wybaczasz dziecku zaniedbania i nieuczciwości powstałe z powodu brania?

15. Czy uważasz, że musisz naprawić szkody, jakie spowodowało Twoje dziecko z powodu brania?

16. Czy zdarza się, że Twoje dziecko krzyczy na Ciebie?

17. Często myślisz, że Twoje dziecko bez Twojej pomocy umrze?

18. Czasem zdarza się, że zgadzasz się pod naciskiem dziecka - robisz coś dla "świętego spokoju"?

19. Czy uważasz, że Twoje dziecko nadużywa narkotyków?

20. Czy odczuwasz lęk, gdy Twoje dziecko jest zbyt długo poza domem?

21. Czasem pragniesz wyrzucić dziecko z domu, ponieważ bierze?

22. Czy wobec znajomych ukrywasz lub bagatelizujesz problem uzależnienia dziecka?

23. Czy zdarzają Ci się ataki złości i agresji powodowane braniem Twojego dziecka?

24. Żeby nie myśleć o problemach często uciekasz w pracę, telewizję, książki itp.?

25. Twoje przykre emocje (niepokój, rozdrażnienie) maleją, gdy dziecko znowu zaczyna brać?

26. Czy z powodu uzależnienia dziecka bierzesz czasem środki uspokajające?

27. Uważasz, że tylko Ty potrafisz czuwać nad wszystkim i pilnujesz tego?

28. Czy zdarzają Ci się stany: braku chęci dalszej walki, zobojętnienia, apatii, rezygnacji itp.

Jeśli masz więcej niż 6 odpowiedzi tak to:

- Twoje dziecko ma problem z narkotykami i powinno podjąć kontakt ze specjalistą

- Ty również prezentujesz cechy osoby współuzależnionej i wskazany jest kontakt ze specjalistą

- Twój dotychczasowy tryb życia nie prowadzi do samorealizacji i spełnienia marzeń

- Przeszkadzasz Twojemu dziecku w skutecznej zmianie stylu życia i w leczeniu.

WŁAŚCIWOŚCI OSOBY WSPÓŁUZALEŻNIONEJ:

Czy odczuwasz?

Chaos i zamęt uczuciowy.

Huśtawki emocjonalne.

Zagubienie, niepewność i bezradność w pejzażu emocjonalnym.

Zaprzeczanie oczywistym faktom problemu narkotykowego.

Roztaczanie ochronnego parasola nad narkomanem i łagodzenie skutków zażywania narkotyków.

Ukrywanie przed otoczeniem. problemów z narkotykami.

Nadmierna zależność emocjonalna od narkomana.

Koncentrowanie się na narkomanie kosztem siebie i rodziny.

Szukanie "obiektywnych" powodów brania i usprawiedliwianie narkomana.

Unikanie sytuacji konfliktowych.

Niepodejmowanie w rodzinie jawnych rozmów o faktach związanych z braniem, mimo iż wyznaczają one życie rodzinne.

Kłopoty z odpowiedzialnością, nadmierne podejmowanie odpowiedzialności lub całkowite uchylanie się od niej.

Nieumiejętność bronienia swoich praw i zdrowych interesów pozostałych członków rodziny.

Nieświadome wspomaganie narkomana przez odbarczanie go z odpowiedzialności za skutki brania.

Ciągły lęk, poczucie winy i wstydu.

Jeśli tak właśnie jest z Tobą - postaraj się jak najszybciej trafić do specjalisty znającego się na problemach uzależnienia. Dowiedz się, gdzie możesz go znaleźć najbliżej Twojego miejsca zamieszkania. Im szybciej to zrobisz - tym szybciej i lepiej pomożesz bliskiej uzależnionej osobie , a także sobie samej/samemu!

Pomoże Ci w tym telefon Ogólnopolskiego Telefonu Pogotowia Makowego: Narkomania. Pomoc rodzinie: 0-801 10 96 96

Dane tu przedstawione mają jedynie wartość informacyjną i nie mogą zastąpić indywidualnej porady lekarskiej.


Katarzyna Kurza

U kobiet współuzależnionych pochodzących z rodzin z problemem alkoholowym system przekonań odgrywa inną rolę w przystosowaniu się do życia z alkoholikiem niż ma to miejsce w grupie osób, które wychowywały się w rodzinie, gdzie nie nadużywano alkoholu.


WSPÓŁUZALEŻNIENIE KOBIET


Program badawczy APETOW (Analiza Przebiegu i Efektów Terapii Osób Współuzależnionych) realizowany jest przez Instytut Psychologii Zdrowia od roku 1998. Jednym z jego celów jest monitorowanie procesu zdrowienia żon alkoholików podejmujących terapię współuzależnienia w wiodących placówkach odwykowych. Prezentowane wyniki są częścią tego programu.

Literatura dotycząca współuzależnienia przez długi czas zdominowana była przez dwa główne nurty wyjaśniające to zjawisko. Jedna z koncepcji (teoria zaburzonej osobowości) traktuje współuzależnienie jako trwałą predyspozycję psychiczną, charakteryzując kobiety współuzależnione jako osoby o specyficznym typie osobowości, które poszukują niedostępnych emocjonalnie mężczyzn dla zaspokojenia swoich nieświadomych neurotycznych potrzeb (Mellody, 1992; Bradshaw, 1994; Norwood, 1999). Robin Norwood, jedna ze zwolenniczek tego typu podejścia, stwierdziła na podstawie własnej pracy terapeutycznej z żonami alkoholików, że w większości pochodzą one z rodzin dysfunkcjonalnych, gdzie doznały traumatycznych przeżyć. W związku z alkoholikiem zaś nieświadomie odtwarzały i przeżywały na nowo ważne aspekty własnego dzieciństwa (Norwood, 1999). Teoria ta zakłada, że zaburzenia, jakie przejawiają żony alkoholików są pierwotne w stosunku do dysfunkcji związanych z alkoholizmem męża, a więc kobiety te są współuzależnione zanim wejdą w niszczący związek.

W kolejnym podejściu (teorii stresowej) silnie ugruntowanym w praktyce i ideologii AA i AlAnon współuzależnienie interpretuje się jako efekt funkcjonowania w warunkach przewlekłego stresu (Woititz, 1994; Brown, 1995). W związku z alkoholizmem jednego z domowników, pozostali członkowie rodziny narażeni są na trudne sytuacje rodzące napięcia, lęk, złość, niepewność czy bezradność. Życie w zagrażającym środowisku powoduje, że partnerki alkoholików wykorzystują różne sposoby, by przetrwać w destrukcyjnym układzie.
W tym rozumieniu współuzależnienie stanowi reakcję na zachowanie zaburzonego partnera.

Próbując empirycznie zweryfikować przedstawione powyżej koncepcje, podjęliśmy kwestię pochodzenia z rodziny alkoholowej.
Ponad połowa badanych współuzależnionych kobiet (53%) wychowało się w rodzinie, w której ktoś nadużywał alkoholu. Nadużywanie alkoholu w rodzinie pierwotnej wydaje się być jednym z czynników sprzyjających rozwojowi współuzależnienia, aczkolwiek nie sam alkohol, ale relacje w rodzinie zakłócające proces rozwoju dziecka mogą wpływać na kształtowanie się skłonności do trwania w patologicznym związku (Brown, 1995).

Sytuacja wszystkich członków rodziny alkoholika jest zbliżona koncentrują sie oni na zachowaniu alkoholika i podporządkowują jego chorobie. Różnicę stanowi fakt, że osoba dorosła może opuścić niezdrowy układ, zaś dziecko, pozbawione możliwości wyboru, nie może tego uczynić. Emocjonalne okaleczenie, jakiego doznają dzieci alkoholików przynosi podobne konsekwencje psychiczne, z jakimi mamy do czynienia w przypadku żon alkoholików. Norwood uważa, że współuzależnienie nie jest skłonnością przypadkową. To wypadkowa wychowania kobiety w konkretnym społeczeństwie i konkretnej rodzinie (Norwood, 1999).
Można zatem przypuszczać, że destrukcyjne skrypty poznawcze i schematy zachowań wykształcone w dzieciństwie będą powielane w wieku dorosłym, stanowiąc źródło trudności w budowaniu bliskich związków z innymi ludźmi.


* * *
Porównaliśmy funkcjonowanie psychologiczne trzech grup kobiet:

- żony alkoholików pochodzące z rodzin, w których nadużywano alkoholu, rozpoczynające terapię współuzależnienia (współuzależnione DDA 1 );

- żony alkoholików pochodzące z rodzin, w których nie nadużywano alkoholu, rozpoczynające terapię współuzależnienia (współuzależnione nie DDA);

- kobiety, które wychowywały się w rodzinie alkoholowej, ale ich aktualny partner nie nadużywa alkoholu (uczestniczki SPP).

Zgodnie z teorią zaburzonej osobowości, obie grupy kobiet z historią alkoholową powinny osiągnąć zbliżone wyniki w przeprowadzanych testach. Należy jednak podkreślić, iż słuchaczki SPP są grupą specyficzną są to osoby profesjonalnie zajmujące się pomaganiem. Nie posiadamy przy tym informacji dotyczących ich uczestnictwa w procesie terapeutycznym, a więc nie możemy wykluczyć, że uwarunkowania z dzieciństwa zostały przez nie przepracowane.

Podobieństwa wyników między grupami żon alkoholików, a różnice między grupami córek alkoholików przemawiałyby za teorią stresową, a więc za koncepcją traktującą współuzależnienie jako zachowanie reaktywne reakcji na uzależnionego od alkoholu partnera.

* * *
Kobiety wychowane w rodzinach alkoholowych i obecnie związane z alkoholikiem wykazują pod względem poziomu zaburzeń traktowanych jako objawy współuzależnienia (takie jak zaburzenia emocjonalne, zniekształcenia poznawcze czy stany depresyjne i lękowe) istotne podobieństwa z grupą pozostałych współuzależnionych, a nie z osobami o zbliżonych doświadczeniach z dzieciństwa. Na tej podstawie można wnioskować, że to w głównej mierze obecne warunki życia przyczyniają się do destrukcyjnych zmian w funkcjonowaniu żony alkoholika, a nie jej przeszłe doświadczenia, co nie wyklucza jednak ich wpływu. Możemy zatem stwierdzić, że pochodzenie z dysfunkcyjnej rodziny, jaką jest rodzina z problemem alkoholowym nie jest główną przyczyną wchodzenia przez kobiety w długotrwałe, rujnujące je związki.

Ze względu na brak ważnych informacji na temat uczestniczek SPP pochodzących z rodzin z problemem alkoholowym takich jak np. rola spełniana w rodzinie alkoholowej, uczestnictwo w terapii, zaangażowanie w rozwój osobisty, doświadczenie w pracy zawodowej, związki z mężczyznami nie można jednak stwierdzić, iż niewłaściwe traktowanie w dzieciństwie nie pozostawiło śladu. Można natomiast powiedzieć, mając na uwadze dobry stan psychiczny tej grupy kobiet, co wskazuje na udany związek małżeński, iż córka alkoholika nie staje się automatycznie żoną alkoholika.

* * *
Określając współuzależnienie jako przystosowanie do przebywania w sytuacji chronicznego stresu, warto przyjrzeć się, w jaki sposób kobiety współuzależnione w zależności od rodziny pochodzenia radzą sobie z tego typu sytuacją. Dlatego też w dalszej kolejności zajęliśmy się relacjami między sferą przekonań a innymi wymiarami życia psychicznego u pacjentek współuzależnionych. Sposób myślenia jest tu o tyle ważny, iż określa go model wychowawczy, a więc pochodzenie z rodziny z problemem alkoholowym może pod tym względem różnicować obie grupy współuzależnionych. Ponieważ wcześniejsze analizy wykazały brak podobieństw między grupami kobiet pochodzących z rodzin z problemem alkoholowym, pod uwagę wzięliśmy jedynie osoby współuzależnione.

Chociaż obie grupy kobiet współuzależnionych nie różniły się między sobą w sposób istotny statystycznie ani pod względem przekonań (mierzonych kwestionariuszem Moje Przekonania), ani pod względem innych badanych wymiarów takich jak poziom współuzależnienia, sfera emocjonalna, behawioralna oraz poczucie koherencji i ogólna kondycja psychiczna to analiza korelacji między wynikami tych pomiarów wykazała pewne interesujące różnice.

* * *
Szczególnie wyraźnie rysują się różnice dotyczące związków przekonań z odczuwanymi emocjami. Ogólnie rzecz biorąc, sfera poznawcza osób z historią alkoholową nie jest związana z emocjonalną, w przeciwieństwie do współuzależnionych nie DDA. Jedyne podobieństwo stanowią występujące w obu grupach korelacje między samooceną a bilansem emocjonalnym, co oznacza, że im większa jest przewaga emocji negatywnych nad pozytywnymi doznawanych przez współuzależnione, tym niższą mają one samoocenę.

Obniżona samoocena kobiet współuzależnionych z jednej strony wydaje się być jednym z warunków utrzymywania związku z alkoholikiem, z drugiej jest tego skutkiem. O ile wiadomo, że niskie poczucie własnej wartości jest cechą charakterystyczną dorosłych dzieci alkoholików, to nieznany jest poziom samooceny pozostałych kobiet, zanim znalazły się w sytuacji współuzależnienia. Dlatego też możliwe są różne interpretacje uzyskanych wyników. Wcześniejsze posiadanie niskiej samooceny mogłoby świadczyć o tym, że osoby o niskim poczuciu własnej wartości mają predyspozycje do wciągania się w destrukcyjne związki. Jednocześnie warto zauważyć, że wiązanie przez osoby współuzależnione samooceny ze skutecznością wpływu na alkoholika bywa uznawana za jedno z kryteriów współuzależnienia (Cermak, 1986).

Dzieci wychowujące się w rodzinie z problemem alkoholowym uczą się "zamrażania" własnych uczuć, gdyż dopuszczanie ich do siebie jest dla nich zbyt bolesne i obciążające. Jednak nie to jest powodem, dla którego emocje badanych córek alkoholików nie wykazują związku ze sferą ich przekonań obie grupy równie często przeżywają negatywne emocje. Sugeruje to, że współuzależnione DDA nie odcinają się od swoich uczuć w wyższym stopniu niż pozostałe koalkoholiczki. Tego typu wyniki wskazują, że funkcjonowanie emocjonalne żon i zarazem córek alkoholików stanowi bezpośrednią konsekwencję życia w warunkach chronicznego stresu i tego, co myślą na własny temat.

Jeśli chodzi o osoby współuzależnione wychowujące się w rodzinie, w której nikt nie nadużywał alkoholu, to stwierdziliśmy zależności pomiędzy wszystkimi podskalami kwestionariusza Moje Przekonania (dotyczącymi picia męża, źródeł poczucia własnej wartości, poglądów na temat małżeństwa i rodziny, zasad rządzących związkami damsko męskimi oraz ludzkim losem) a poziomem negatywnych emocji i tym samym bilansem emocjonalnym.

Destrukcyjne przekonania współuzależnionych nie DDA warunkują i są warunkowane doznawanymi emocjami, zwłaszcza tymi przykrymi. Zachowanie alkoholika wprowadza kobietę w negatywny stan emocjonalny, ona zaś chcąc pozbyć się przykrych odczuć racjonalizuje sytuację i tworzy destruktywne skrypty poznawcze. Część z nich opiera się na myśleniu magiczno życzeniowym (np. "Jeśli żona bardzo kocha męża, to w końcu wrócą szczęśliwe dni") i w dalszej kolejności przyczynia się do wzrostu oczekiwań wobec męża ("Mąż sprawi, że znowu będę szczęśliwa"). W momencie, gdy dochodzi do kolejnej konfrontacji powraca złość, lęk, bezradność, rozpacz, a pocieszeniem stają się w ten sposób utrwalane destruktywne przekonania.
W przypadku współuzależnionych nie DDA przekonania wykorzystywane przez mechanizmy obronne, szczególnie intensywnie przez racjonalizacje.

* * *
Ciekawe okazało się zbadanie korelacji pomiędzy przekonaniami a poczuciem koherencji kobiet współuzależnionych. Z racji tego, że pojęcie koherencji rozumiane jako poczucie wewnętrznej harmonii i siły, pozwalające na traktowanie życia jako wyzwania, a nie zagrożenia zawiera w sobie odniesienia do interpretacji rzeczywistości, oczekiwaliśmy, że będzie ono wykazywać ujemne związki z przekonaniami charakterystycznymi dla współuzależnienia.
Tymczasem w grupie współuzależnionych DDA podobnie jak w przypadku sfery emocjonalnej poza samooceną zależności takie nie występują. Wskazuje to na kruchość światopoglądu tych kobiet żywione przez nie przekonania ani nie tłumaczą im rzeczywistości, w jakiej żyją, ani nie ułatwiają dostrzegania sensowności działania w takich okolicznościach. Wydaje się, że osoby te wychowane w rodzinie alkoholowej i związane z alkoholikiem w życiu dorosłym znają tylko jedno oblicze świata: nieodłącznie kojarzone z alkoholem. System poglądów charakterystyczny dla współuzależnienia jest w ich przypadku zsocjalizowaną wizją świata, chociaż nie przystającą do warunków istniejących poza ich rodziną. Ponadto brak korelacji sugeruje, iż współuzależnione córki alkoholików mają niskie poczucie koherencji powodowane innymi czynnikami (takimi jak np. traumatyczne przeżycia z okresu dzieciństwa) niż ich przekonania.

W grupie kobiet pochodzących z rodzin, w których nikt nie nadużywał alkoholu ze wszystkimi wymiarami poczucia koherencji ujemnie korelują poglądy na temat funkcjonowania kobiety jako matki i żony. Oznacza to, że im bardziej dysfunkcjonalne przekonania odnoszące się do tej dziedziny życia posiada dana osoba, tym niższe ma poczucie koherencji i tym mniejsze szanse na wydostanie się z tej sytuacji.
* * *

Również w przypadku objawów psychopatologicznych więcej silniejszych zależności między tego typu zaburzeniami a przekonaniami charakterystycznymi dla współuzależnienia zachodzi w grupie pacjentek z rodzin bez problemu alkoholowego.

Im bardziej destrukcyjne przekonania żywią współuzależnione nie DDA, tym więcej występuje u nich objawów psychopatologicznych. Zaburzenia psychiczne wynikają z reakcji adaptacyjnej, której częścią są skrypty dotyczące przede wszystkim funkcjonowania rodziny i relacji między małżonkami oraz ogólnej wizji świata. Niska samoocena tej grupy kobiet wiąże się z gorszym samopoczuciem psychicznym, jednak w stopniu słabszym niż w przypadku DDA.

Warto zwrócić uwagę na stosunkowo słabe w obu grupach związki przekonań z poziomem wrogości. Świadczyć to może o tym, że emocje złości w przypadku tych kobiet nie docierają do poziomu myślenia, ale objawiają się jako depresja, zalęknienie, zmiany psychotyczne czy dolegliwości somatyczne.
W grupie współuzależnionych nie DDA najważniejsze, z punktu tworzenia ogólnego programu życiowego i jednocześnie działające najbardziej destrukcyjnie, skrypty odwołują się do odpowiedzialności za trwałość rodziny ("Jeżeli moja rodzina się rozpada, to znaczy, że ja nic nie jestem warta") i traktowania męża jako społecznego wyznacznika własnej wartości ("Posiadanie własnego mężczyzny podnosi wartość kobiety").

Dla grupy współuzależnionych DDA szczególnie znaczący jest poziom samooceny, gdyż ten właśnie wymiar koreluje istotnie ze wszystkimi za wyjątkiem somatyzacji kategoriami objawów psychopatologicznych. Najsilniejsze związki zachodzą pomiędzy zaburzeniami psychicznymi a lękiem przed samotnością ("Mam poważne wątpliwości, czy ktokolwiek poza mężem zechce ze mną być na stałe") oraz przekonaniem o powinności samodzielnego radzenia sobie z własnymi problemami ("Nie mam prawa zawracać nikomu głowy swoimi beznadziejnymi problemami").

Co ciekawe, poza samooceną, przekonania córek alkoholików nie wykazują związku z tak charakterystycznymi dla współuzależnienia zaburzeniami jak depresyjność, podwyższony poziom lęku czy somatyzacje.


* * *
Największe podobieństwa między grupami współuzależnionych zaobserwowaliśmy w przypadku związków przekonań z zachowaniami. Dla współuzależnionych zarówno DDA, jak i kobiet, w których domu rodzinnym nie nadużywano alkoholu, nasilenie destrukcyjnych przekonań oraz zachowania charakterystyczne dla żon alkoholików za wyjątkiem poglądów dotyczących praw rządzących światem wzajemnie na siebie wpływają. Potwierdza to, iż sposób postępowania z alkoholikiem w dużej mierze warunkowany jest dokonywaną przez jego partnerkę interpretacją sytuacji rodzinnej. Wpływ na zachowanie kobiet współuzależnionych niezależnie od rodziny pochodzenia ma nie tyle ich ogólna wizja świata, co myślenie dotyczące własnej osoby, partnerstwa, rodziny i nadużywania alkoholu przez męża, a więc stałych elementów ich codziennego życia.

Ogólnie rzecz biorąc, nieco silniejsze związki między przekonaniami a zachowaniami zachodzą u współuzależnionych nie DDA, co i w tym przypadku świadczy o większym znaczeniu sfery poznawczej dla rozwoju współuzależnienia w tej grupie. Warto jednak zauważyć, że w podskali Małżeństwo i rodzina silniejsze korelacje wystąpiły u córek alkoholików. Wskazuje to na kierowanie się w działaniu poczuciem obowiązku wobec rodziny im większą odpowiedzialność za trwałość rodziny kobiety te przypisują samym sobie, tym bardziej utrwalają zachowania charakterystyczne dla współuzależnienia.

* * *
U kobiet współuzależnionych pochodzących z rodzin z problemem alkoholowym system przekonań odgrywa inną rolę w przystosowaniu się do życia z alkoholikiem niż ma to miejsce w grupie osób, które wychowywały się w rodzinie, gdzie nie nadużywano alkoholu. Doświadczenia z dzieciństwa odpowiedzialne są więc za wzór współuzależnienia i rodzaj mechanizmów psychologicznych, powodujących postępujące uwikłanie w destrukcyjną sytuację.

Współuzależnione DDA wyniosły z domu wizje tego, jak żyć w świecie skoncentrowanym wokół alkoholu, a tym samym skłonność do reagowania na zachowanie innych osób w miejsce zdolności do niezależnych działań. Dlatego też najczęściej występujące w tej grupie korelacje dotyczą samooceny. Alkoholik wcześniej na ogół ojciec, a obecnie mąż określa w mniemaniu kobiety jej wartość. Uzależnia ona własną samoocenę od po pierwsze jego opinii na swój temat, po drugie od skuteczności wpływu na picie przez męża. Oczekiwanie przez współuzależnione córki alkoholików na uzyskanie pozytywnej oceny wydaje się być jednym z ważniejszych powodów, dla których pozostają one w niszczącym związku.

Samoocena koreluje z innymi wymiarami życia psychicznego również u współuzależnionych nie DDA, jednak w tej grupie większe znaczenie dla utrwalania współuzależnienia ma obraz siebie jako kobiety oraz skrypty dotyczące funkcjonowania kobiety w rolach żony i matki. System poglądów żon alkoholików z rodzin bez problemu alkoholowego spełnia rolę mechanizmów obronnych i jest bezpośrednio zaangażowany w utrzymanie niezmienionej sytuacji rodzinnej.

* * *
Nie została w pełni potwierdzona ani koncepcja współuzależnienia jako trwałej predyspozycji psychicznej, bowiem czynnikiem o bardziej destrukcyjnym wpływie na aktualny stan psychiczny niż dzieciństwo w dysfunkcjonalnej rodzinie, okazał się obecny związek z alkoholikiem, ani koncepcja stresu, ponieważ traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa znajdują odzwierciedlenie we wzorcu współuzależnienia. O wystąpieniu współuzależnienia nie decyduje ani sama sytuacja, ani sama osoba, choć jest ono uwarunkowane przez jedno i drugie.

Uzyskane wyniki dają podstawy do uznania, iż za rozwój współuzależnienia odpowiadają trzy grupy czynników: sytuacja stresowa; "wyposażenie osobiste", tzn. minione doświadczenia życiowe i właściwości psychologiczne, z którymi dana osoba wchodzi w związek oraz zmiany w funkcjonowaniu psychologicznym osoby będącej w patologicznym związku przez dłuższy czas (Mellibruda, Sobolewska, 1997).

Katarzyna Kurza

Autorka jest socjologiem. Pracuje w Dziale Badań Instytutu Psychologii Zdrowia.

Bibliografia:
Bradshaw, J. (1994). Zrozumieć rodzinę.
Warszawa: IPZiT. Brown, S. (1995). Bezpieczne przejście.
Warszawa: IPiN. Cermak, T.L. (1986). Diagnosing and treating codependence. Minneapolis: Johnson Institute Books.
Mellibruda, J., Sobolewska, Z. (1997). Koncepcja i terapia współuzależnienia. Alkoholizm i Narkomania, 3(28), 421 430.
Mellody, P. (1992). Toksyczna miłość i jak się z niej wyzwolić. Warszawa: Jacek Santorski & CO Agencja Wydawnicza.
Norwood, R. (1999). Kobiety, które kochają za bardzo. Poznań: REBIS.
Woititz, J. (1994). Małżeństwo na lodzie. Warszawa: IPZiT.
1 Dorosłe Dziecko Alkoholika (DDA) osoba, której przynajmniej jedno z rodziców jest lub było alkoholikiem (Leksykon terminów. Alkohol i narkotyki. Warszawa 1997, IPiN.


ZABURZENIA W FUNKCJONOWANIU PSYCHOLOGICZNYM KOBIET WSPÓŁUZALEŻNIONYCH


Program badawczy APETOW (Analiza Przebiegu i Efektów Terapii Osób Współuzależnionych) realizowany jest przez Instytut Psychologii Zdrowia od roku 1998. Jednym z jego celów jest monitorowanie procesu zdrowienia żon alkoholików, podejmujących terapię współuzależnienia w wiodących placówkach odwykowych. Prezentowane wyniki są częścią tego programu.
Długotrwałe oddziaływanie sytuacji stresowej powoduje zaburzenia zarówno w sferze emocji i percepcji, jak też na poziomie behawioralnym i fizjologicznym. Czy tego typu konsekwencje ponoszą również kobiety pozostające w stałym związku z alkoholikiem? Chcąc wyodrębnić zmiany wynikające z codziennego życia z osobą uzależnioną, porównaliśmy sposób funkcjonowania psychologicznego żon alkoholików i kobiet deklarujących brak głębszych problemów emocjonalnych.
W grupie badanej znalazło się 210 pacjentek rozpoczynających terapię współuzależnienia. Grupa kontrolna składała się ze 115 słuchaczek Studium Pomocy Psychologicznej, wyselekcjonowanych spośród uczestników dwóch turnusów wyłączeni zostali mężczyźni, żony mężów nadużywających alkoholu oraz osoby wyraźnie różniące się pod względem demograficznym od populacji kobiet współuzależnionych (tzn. młode niezamężne kobiety z wyższym wykształceniem zamieszkujące na wsi lub w miastach poniżej 100 tysięcy mieszkańców).
Porównanie obu grup wykazało zdecydowane różnice we wszystkich badanych obszarach.

ZACHOWANIA
Opis funkcjonowania pacjentek podejmujących terapię współuzależnienia rozpoczniemy od sposobu ich zachowania. W porównaniu z osobami z grupy kontrolnej, u żon alkoholików stwierdziliśmy znacznie bardziej nasilone zachowania charakte
rystyczne dla współuzależnienia. Kobiety współuzależnione wykazują skłonności do nadmiernego kontrolowania zachowań męża związanych z alkoholem, na które nie mają wpływu, a jednocześnie na zaniechanie działań konstruktywnych, takich, które umożliwiałyby skuteczną zmianę czy wyjście z sytuacji. Osoby te mają nadmierne poczucie odpowiedzialności za zachowania mężczyzny, są gotowe do natychmiastowej reakcji na nie, a jednocześnie skłonne do ponoszenia konsekwencji picia męża.

STAN EMOCJONALNY
Życie w rodzinie z problemem alkoholowym stwarza wiele napięć i zagrożeń. Chcieliśmy więc sprawdzić, co dzieje się z emocjami kobiet na co dzień obcujących z mężami nadużywającymi alkoholu. Spodziewaliśmy się, iż towarzyszyć im będą przede wszystkim silne uczucia negatywne.
Okazało się, że pacjentki rozpoczynające terapię współuzależnienia częściej doświadczają trudnych i nieprzyjemnych stanów niż przeżywają przyjemne chwile. W rezultacie daje to ujemny bilans emocjonalny, a tym samym świadczy o niewielkim czy wręcz braku zadowolenia z życia.
W grupie uczestniczek SPP natomiast odnotowaliśmy dodatni bilans emocjonalny, podobnie jak ma to miejsce wśród ogółu Polaków 1 . Mówi to o generalnej przewadze emocji pozytywnych nad negatywnymi u osób wolnych od długotrwałego stresu doświadczanego w rodzinie z problemem alkoholowym.
Jednocześnie stwierdziliśmy, że kobiety współuzależnione wykazują wyższy niż w przypadku grupy kontrolnej poziom lęku, wywołanego najprawdopodobniej niepewnością i różnego typu przemocą oraz gniewu, zrodzonego z poczucia winy, krzywdy i strachu.

KONDYCJA PSYCHICZNA
Kobiety współuzależnione charakteryzują się kondycją psychiczną, którą można określić jako umiarkowaną. W porównaniu z uczestniczkami SPP mają one znacznie osłabione chęci do życia i zarazem wykazują tendencje do rezygnacji z działania. Jednak należy zaznaczyć, że osoby z grupy kontrolnej wydają się być w kondycji psychicznej znacznie lepszej niż przeciętna.
Żony alkoholików bardziej ulegają poczuciu bezradności, niemocy i pogrążania się, mającym swe źródło w często przez nie doznawanych przykrych stanach emocjonalnych. Częściej towarzyszy im poczucie beznadziejności, braku perspektyw i możliwości zmiany na lepsze. Jednocześnie w porównaniu z grupą kontrolną kobiety współuzależnione mają silniejsze poczucie braku umiejętności życiowych, w tym zdolności osiągania celów życiowych. Silniej odczuwają też niedostatek umiejętności radzenia sobie z problemami i trudnymi stanami emocjonalnymi. Ponadto brakuje im pewności siebie, postrzegają siebie jako osoby nie będące w stanie poradzić sobie samodzielnie z nękającymi je problemami. Ogólnie rzecz biorąc, czują się pozbawione wpływu na własne życie, które jawi im się jako niezrozumiałe i nieprzewidywalne.

POCZUCIE KOHERENCJI
Poczucie koherencji w koncepcji Antonovsky'ego (Antonovsky, 1996) innymi słowy można opisać jako poczucie wewnętrznej harmonii i siły, pozwalające na traktowanie życia jako wyzwania, a nie zagrożenia. Pacjentki rozpoczynające terapię współuzależnienia również pod tym względem różnią się od uczestniczek SPP.
Nieprzewidywalność wydarzeń rozgrywających się w rodzinie alkoholowej przyczynia się do obniżenia poczucia zrozumiałości definiowanego jako stopień, w jakim człowiek postrzega napływające bodźce jako uporządkowane i przewidywalne. Toteż osoby współuzależnione czują się bardziej zagubione i bezradne wobec tego, co je spotyka niż kobiety z grupy kontrolnej. Nie rozumieją, co dzieje się w ich życiu, postrzegają je jako nieuporządkowane i nieprzewidywalne, brakuje im poczucia kierowania nim.
Chroniczne lub częste narażenie na znaczne przeciążenie emocjonalne wraz z jednoczesnym brakiem możliwości odpoczynku i regeneracji co jest typowe dla sytuacji współuzależnionych powoduje utratę poczucia zaradności. Żony alkoholików borykają się na co dzień z trudnymi problemami. Zgłaszając się na leczenie, czują się bezradne wobec choroby męża i prawdopodobnie przyczynia się to do postrzegania przez nie swoich zasobów jako niewystarczających. Osoby nie będące w związku z partnerem uzależnionym od alkoholu nie są prawdopodobnie zaangażowane w tak skomplikowany układ, toteż nie odczuwają w takim stopniu, że sytuacja je przerasta.
Kobiety współuzależnione cechuje również niższa niż uczestniczki SPP motywacja do działania. Odbierają one okoliczności życiowe, w jakich się znalazły przede wszystkim jako obciążające, gdyż ich wysiłki i poświęcenie nie przyniosły oczekiwanych rezultatów ich walka z alkoholem okazała się bezskuteczna. W chwili obecnej zdają się więc bezwiednie na pojawiające się okoliczności przekonane, że nie warto angażować się i podejmować działania.

PRZEKONANIA CHARAKTERYSTYCZNE DLA WSPÓŁUZALEŻNIENIA
W orientacji poznawczej podkreśla się znaczenie przebiegu procesów poznawczych, a psychoterapia ma na celu modyfikację przekonań jednostki, jej destrukcyjnych uczuć wynikających z treści myślenia i pojawiających się w konsekwencji zachowań. Z tego punktu widzenia warto przyjrzeć się dokładniej schematom poznawczym, jakimi posługują się badane kobiety współuzależnione.
Specyficzne treści przekonań osób współuzależnionych identyfikowaliśmy w następujących dziedzinach: nadużywanie alkoholu przez męża przyczyny nadużywania, możliwości podjęcia przez niego leczenia, wpływ jego alkoholizmu na sytuację rodzinną; małżeństwo i rodzina cele małżeństwa, normy moralne, role i obowiązki, stosunek do dzieci; relacje kobieta mężczyzna zasady rządzące związkami damskomęskimi, wartość kobiety, jej prawa i obowiązki; porządek świata prawa rządzące ludzkim losem, normy moralne i religijne, cele życiowe; samoocena źródła poczucia własnej wartości, możliwość samodzielnego funkcjonowania, ocena własnej atrakcyjności, możliwość wprowadzenia zmian. Kobiety współuzależnione i uczestniczki SPP różniły się w zapatrywaniach na każdy w wyżej wymienionych tematów. Żony alkoholików posiadają przekonania silniej wzmacniające poczucie bezradności, straty i lęku przed zmianą, jak też tendencje autodestrukcyjne, prowadzące do zaprzestania poszukiwania konstruktywnych rozwiązań. Schematy myślowe, którymi się posługują podtrzymują jednocześnie irracjonalną nadzieję na cudowną poprawę sytuacji (Sobolewska, 1998).
Osoby współuzależnione i kobiety z grupy kontrolnej tylko w niektórych kwestiach myślą podobnie. Zgodnie odmawiają prawa do bycia agresywnym pijanemu mężczyźnie i przyznają, że fakt, iż mąż bije nie świadczy o jego miłości do kobiety. Osoby z obu grup uważają, że kobieta może poradzić sobie bez mężczyzny.
Niektóre poglądy badanych współuzależnionych wydają się być sprzeczne ze sobą. Niespójny system przekonań odnosi się szczególnie do obrazu własnej osoby. Osoby rozpoczynające terapię współuzależnienia uznają się za kobiety raczej atrakcyjne (choć w mniejszym stopniu niż uczestniczki SPP), uważają, że jako kobiety są w stanie radzić sobie samodzielnie, a jednocześnie mają wątpliwości co do tego, czy ktoś poza mężem zechce być z nimi na stałe. Towarzyszy temu przekonanie, że o wartości kobiety stanowi posiadanie własnego mężczyzny. Być może przeciętna współuzależniona uważa się za kobietę atrakcyjną właśnie ze względu na pozostawanie w związku, aczkolwiek zaprzecza temu, że "lepszy pijący mąż niż żaden". Przemawia to za trafnością spostrzeżeń terapeutek prowadzących terapię współuzależnienia stwierdzających, że żony alkoholików, realizując swoją wizję "życia we dwoje", uzależniają swoją wartość od posiadania partnera (Kisiel, 1998; Sobolewska, 1998).
Znaczącym konstruktem poznawczym przyczyniającym się do tkwienia w pułapce współuzależnienia jest myślenie magiczno-życzeniowe. Porównanie z grupą kontrolną przy założeniu, że poglądy tej grup odzwierciedlają realistyczne podejście do związków damsko-męskich pozwala stwierdzić, iż sposób postrzegania rzeczywistości przez badane współuzależnione wykracza poza ramy tego, co można by określić mianem "optymizmu" czy "nadziei". Żyjąc w świecie złudzeń, oczekują one, że ich miłość i cierpliwość spowodują, że mąż przestanie pić.
Sytuację współuzależnienia równie silnie utrwalają także schematy myślowe uniemożliwiające szukanie pomocy. Współuzależnione wstydzą się przyznawać przed innymi, że ich mąż nadużywa alkoholu. Uważają, że nikt z zewnątrz nie powinien wiedzieć o problemach, jakie przeżywa rodzina, tym bardziej, że w ich mniemaniu nie jest w stanie pomóc. Warto zauważyć, że stwierdzenia dotyczące tego tematu najbardziej różnicują obie grupy badanych.
Część destrukcyjnych przekonań osób współuzależnionych prawdopodobnie wynika z braku wiedzy o chorobie alkoholowej. Skuteczną formą terapii w tym przypadku powinna okazać się psychoedukacja. Trudniejsze do zmiany będą destrukcyjne skrypty o uwarunkowaniach socjokulturowych zinternalizowane przekonania wyniesione z domu rodzinnego lub normy funkcjonujące w niektórych społecznościach.

OBJAWY PSYCHOPATOLOGICZNE
W badaniu nasilenia objawów psychopatologicznych uwzględnione zostały somatyzacje, natręctwa, nadwrażliwość interpersonalna, depresja, lęk, wrogość, fobie, myślenie paranoidalne i psychotyczność.

Tu również zaobserwowaliśmy istotne różnice między obiema grupami kobiet dotyczące wszystkich rodzajów zaburzeń. Największe rozbieżności dotyczą poziomu lęku i depresji. Osoby współuzależnione wykazują się mniejszym zainteresowaniem jakąkolwiek aktywnością, niższą motywacją i energią życiową oraz bardziej nasilonym uczuciem beznadziejności i bezradności niż uczestniczki SPP. Ponadto żony alkoholików w wyższym stopniu odczuwają niepokój, napięcie i nerwowość.
Należy podkreślić też fakt, iż osoby współuzależnienione w wyższym stopniu niż kobiety z grupy kontrolnej doznają dolegliwości odczuwanych w wyniku zaburzeń funkcji cielesnych. Warto w tym miejscu przytoczyć dodatkowe dane aż u 32% pacjentek rozpoczynających terapię współuzależnienia zdiagnozowano zaburzenia występujące pod postacią somatyczną (Włodawiec, 1999). Stanowi to również potwierdzenie samooceny własnego zdrowia, dokonanej przez osoby badane (o czym w dalszej części artykułu).
Kobiety współuzależnione osiągnęły wyższe wyniki w stosunku do słuchaczek SPP, ale niższe niż osoby zaburzone (Derogatis, Lipman, Covi, 1973). Podwyższone we wszystkich podskalach wyniki w grupie badanej wskazują na istnienie czynnika zewnętrznego znacząco zaburzającego funkcjonowanie psychologiczne.

OCENA WŁASNEGO STANU ZDROWIA
Stan swojego zdrowia osoby współuzależnione najczęściej uznawały za "taki sobie", natomiast uczestniczki SPP za "dobry". Co piąta pacjentka (22%) określiła swoje zdrowie jako "bardzo złe" lub "złe", czego nie uczyniła żadna z kobiet z grupy kontrolnej. Fakt, że kobiety rozpoczynające terapię współuzależnienia oceniają stan swojego zdrowia znacznie gorzej niż słuchaczki SPP mógłby wynikać ze struktury wiekowej. Jednak po wyłączeniu z próby kobiet powyżej 44 roku życia, odsetek osób opisujących stan własnego zdrowia jako "zły" i "bardzo zły" nie zmienił się (21%). Również w porównaniu z danymi GUS (Rocznik statystyczny Rzeczypospolitej Polskiej 1998), badane żony alkoholików dokonują niższej (zaś osoby z grupy kontrolnej wyższej) samooceny swojego zdrowia.
W późniejszych stadiach współuzależnienia pojawiają się zaburzenia nie tylko sfery emocjonalnej, poznawczej i behawioralnej, ale i problemy ze zdrowiem powodowane funkcjonowaniem przez dłuższy okres czasu w warunkach stresowych. Są to zmiany zauważane przez osoby badane i interpretowane przez nie jako negatywne.

STOSOWANIE ŚRODKÓW FARMAKOLOGICZNYCH
Zapytaliśmy również osoby badane o stosowanie w ciągu ostatniego miesiąca różnego rodzaju środków psychoaktywnych. Okazało się, że badane kobiety współuzależnione częściej niż osoby z grupy kontrolnej sięgają po takie używki jak kawa i papierosy oraz po środki nasenne i uspokajające.
Większość żon alkoholików (64%) pije dziennie jedną lub dwie kawy. Podobna sytuacja ma miejsce wśród uczestniczek SPP (65%). Jednak niemal 7% współuzależnionych wypija co najmniej cztery filiżanki (w skrajnych przypadkach nawet 10 i 12). Tendencji do nadmiernego spożywania kawy nie odnotowywujemy w grupie kontrolnej.

Badane kobiety współuzależnione częściej niż słuchaczki SPP sięgają po papierosy (odpowiednio: 41% i 29%). Wypalają też dziennie więcej papierosów. Ponad 4% badanych pacjentek wypala każdego dnia co najmniej paczkę papierosów, podczas gdy w grupie kontrolnej jest to niespełna 1%.
Co siódma pacjentka rozpoczynająca terapię współuzależnienia zażywała leki nasenne w ciągu miesiąca poprzedzającego badanie, podczas gdy wśród uczestniczek SPP była to zaledwie jedna osoba wśród wszystkich badanych. Aż 8% badanych żon alkoholików przyjmowała w tym okresie środki nasenne co najmniej raz w tygodniu, przy czym zdarzały się osoby, które stosowały je codziennie lub częściej niż co drugi dzień.
Podobna sytuacja ma miejsce również w przypadku środków uspokajających. Na przestrzeni ostatniego miesiąca sięgnęło po nie aż 40% badanych osób współuzależnionych i dziesięciokrotnie mniej kobiet z grupy kontrolnej. Prawie jedna czwarta pacjentek stosowała tego typu leki co najmniej raz w tygodniu, a ponad 4% codziennie, a nawet kilka razy dziennie.
Nieco inaczej wygląda zażywanie leków przeciwbólowych. O ile odsetek osób nie stosujących ich w obu grupach jest zbliżony (58% w grupie badanej i 54% w grupie kontrolnej), to struktura ich stosowania w skali ostatniego miesiąca jest różna. Osoby z grupy kontrolnej na ogół sięgały po tego typu środki sporadycznie raz lub dwa razy w miesiącu (25%).

Zależność między częstotliwością zażywania a odsetkiem osób zażywających jest odwrotnie proporcjonalna wśród uczestniczek SPP. Oznacza to, że wraz ze wzrostem częstotliwości stosowania leków spada liczba osób zażywających je. W przypadku części kobiet współuzależnionych zaznacza się natomiast tendencja odwrotna do częstego korzystania ze środków przeciwbólowych. Ponad 15% z nich sięgnęło po ten rodzaj leków co najmniej pięć razy w ciągu ostatniego miesiąca, a ponad 4% więcej niż 10 razy. Wskazuje to na występowanie wśród kobiet zgłaszających się na terapię współuzależnienia zaburzeń somatycznych, które to starają się one złagodzić stosując środki przeciwbólowe.
Znacznie rzadziej natomiast niż osoby z grupy kontrolnej badane kobiety współuzależnione sięgały po alkohol. Większość z nich (64%) w ogóle nie piła alkoholu w przeciągu ostatniego miesiąca, co wyraźnie odróżnia je od uczestniczek SPP (47%).
Uzyskane wyniki sygnalizują problem nadmiernego stosowania leków zwłaszcza uspokajających przez osoby rozpoczynające terapię współuzależnienia. Można przypuszczać, iż w ten sposób próbują one radzić sobie z trudną do zniesienia sytuacją, w jakiej się znalazły. Nie można też wykluczyć błędów diagnostycznych, które popełniają lekarze do których pacjentki prawdopodobnie zgłaszają się po pomoc w związku z objawami psychosomatycznymi i aplikowania im przez nich tego typu środków (Norwood, 1999). Ponadto z nadmiernym stosowaniem środków nasennych i uspokajających można wiązać zwiększone spożycie kawy i papierosów wśród kobiet współuzależnionych papierosy mogą służyć jako ekwiwalent leków uspokajających, zaś kawa może być przez nie wykorzystywana do pobudzenia po zażyciu barbituranów. Fakt, że jednocześnie spożywają alkohol tylko sporadycznie wydaje się mieć kilka przyczyn. Ich częstsza abstynencja może wynikać z awersji do alkoholu, spowodowanej piciem męża. Z drugiej strony, gdyby go nadużywały, nie zostałyby objęte programem terapii współuzależnienia i tym samym nie brały udziału w badaniu.

PODSUMOWANIE
Sytuacja badanych kobiet współuzależnionych wydaje się być skutkiem przewlekłego stresu związanego z doświadczeniami życia w rodzinie alkoholowej. U osób tych występują nie tylko zaburzenia w funkcjonowaniu psychologicznym, ale również na płaszczyźnie fizycznej. Częste odczuwanie przez żony alkoholików przykrych emocji przyczynia się do pogorszenia ich ogólnej kondycji psychicznej, załamania się wewnętrznych źródeł siły i tym samym powstanie poczucia bezradności, beznadziejności i stopniowego pogrążania się. Jednocześnie zarówno zachowania, jakie przejawiają kobiety współuzależnione, jak i sposób ich myślenia nie tylko nie pomagają w rozwiązaniu problemów, z jakimi się borykają, ale utrwalają destrukcyjny układ, w jakim się znalazły.
Jedną z form odreagowywania stresu przez kobiety zgłaszające się na terapię współuzależnienia są somatyzacje. Próbują one też radzić sobie, stosując używki (takie jak papierosy i kawa) oraz leki uspokajające i nasenne. Te spośród osób badanych, które zdecydują się na zażywanie tego rodzaju środków, sięgają po nie często, nierzadko nadużywając.
Ogólny stan zdrowia żon alkoholików, pozostający w związku ze stanem psychicznym, wskazuje na konieczność uzyskania przez nie pomocy zarówno medycznej, jak i psychologicznej, pokazując jednocześnie skalę trudności i złożoność terapii współuzależnienia. 1 Dane z niepublikowanych raportów IPZiT z roku 1987.
Katarzyna Kurza

Autorka jest socjologiem. Pracuje w Dziale Badań Instytutu Psychologii Zdrowia.
Bibliografia:
Antonovsky A., Rozwikłanie tajemnicy zdrowia, Fundacja IPN, Warszawa 1996.
Derogatis L. R., Lipman R. S., Covi L, SCL90: skala objawów psychopatologicznych raport wstępny. Psychofarmacological Bulletin, vol. 9, No 1, Jan, maszynopis w tłum. M. Kucińskiej, 1973.
Kisiel M., W związku z alkoholikiem, Świat Problemów nr 1(60), s. 13-19, 1998.
Norwood R., Kobiety, które kochają za bardzo, REBIS, Poznań 1999.
Sobolewska Z., Niszczące przekonania,
Świat Problemów nr 1(60), s. 4-7, 1998. Włodawiec B., Raport z badań: Analiza Przebiegu i Efektów Terapii Osób Współuzależnionych wyniki badań pacjentek w chwili rozpoczynania terapii, IPZ, Warszawa 1999.


Nowe spojrzenie na współuzależnienie przez analogię do relacjii neurotyczność nerwica? SYNDROM WSPÓŁUZALEŻNIENIA

Od czasu wystąpienia T. Cermaka (1986) termin "współuzależnienie" zyskał powszechne zastosowanie, choć jego rozumienie jest wciąż dyskutowane. Charakterystyczne jest dość duże zróżnicowanie stanowisk i definicji, przy czym zasadnicze kwestie koncentrują się wokół pytań o to, czy mamy do czynienia z chorobą, zaburzeniami osobowości czy reakcją na stres. Zarówno określenie samej istoty spółuzależnienia, jak i relacje między określającymi ją treściami, wciąż nie są jasne.

WSPÓŁUZALEŻNIENIE JAKO CHOROBA
T. Cermak (1986) jest jednym z pierwszych autorów opowiadających się wyraźnie za ujęciem wspołuzależnienia jako choroby. Zaproponowane przez niego kryteria są powszechnie znane, dlatego nie ma potrzeby ich przytaczania.
Jak zauważa H. Szczepańska (1992) kryteria zaproponowane przez Cermaka są mało operacyjne. Wnikając w głębokie mechanizmy psychologiczne, stają się raczej podstawą interpretacji zachowania niż diagnozy.

Na chorobowy wymiar współuzależnienia wskazuje także Janet Woititz (1989). Współuzależnienie uznaje za chorobę żon alkoholików. W jej ujęciu jest ono lustrzanym odbiciem alkoholizmu. Cechy osoby współuzależnionej są podobne do osobowościowego portretu alkoholika. Alkoholik uzależniony jest od środka chemicznego, zaś żona uzależniona jest od alkoholika. Do widocznych symptomów współuzależnienia Woititz zalicza: "opiekuńczość, pełne litości skoncentrowanie się na alkoholiku; zakłopotanie; unikanie okazji do picia; przesunięcie we wzajemnych kontaktach; poczucie winy; obsesje; stałe zamartwianie się; niepokój, kłamstwa, fałszywe nadzieje; rozczarowania; euforię; zamęt; problemy seksualne; złość; letarg; poczucie beznadziejności; poczucie krzywdy; rozpacz" (s.25). Za podstawowy problem osoby współuzależnionej J. Woititz uważa tendencję do zaprzeczania chorobie męża, własnym trudnościom, sytuacji rodziny. To główny mechanizm umożliwiający rozwój i trwanie choroby.

Pia Mellody (1993) także opowiada się za ujęciem współuzależnienia jako choroby, której początki związane są ze wzrastaniem w rodzinach dysfunkcjonalnych. Dzieci w nich żyjące narażone są na nadużycia fizyczne, seksualne, emocjonalne, intelektualne i duchowe. Zaistniałe, uszkadzają ich osobowość, system granic psychologicznych, sferę uczuć. Osoby współuzależnione musiały być wychowywane w klimacie niedostatecznej opiekuńczości, z częstymi przejawami nadużyć fizycznych bądź moralnych. Dlatego wykazują tendencję do skrajnego zaniżania lub zawyżania własnej wartości, są zewnątrzsterowne. Mają trudności w wytyczaniu psychologicznych granic zewnętrznych, jak i wewnętrznych. Możliwy jest też u nich całkowity brak granic lub przeciwnie granice mają charakter nieprzepuszczalnych murów wznoszonych ze strachu, gniewu i złości. Często obserwuje się gwałtowne przechodzenie od całkowitej przepuszczalności do murów i odwrotnie. W obydwu wypadkach jest to wynik braku satysfakcji życiowej.

Za pięć głównych symptomów współuzależnienia P. Mellody uważa trudności z: odczuwaniem własnej wartości (zewnątrzsterowność), wytyczaniem funkcjonalnych granic, doświadczaniem i wyrażaniem swojej rzeczywistości, zaspakajaniem dorosłych potrzeb, doświadczaniem i wyrażaniem swojej rzeczywistości z umiarem (s.21-63). Zdaniem Mellody bodaj najbardziej istotną cechą osób współuzależnionych jest niekontrolowana skłonność do ekstremalnych odczuć i zachowań. Są one skutkiem modelowania wyniesionego z dzieciństwa, bądź odczucia bycia "niesłuchanym i niezauważanym", co w efekcie przynosi nadmierne, niekontrolowane podkreślanie własnej osoby. P. Mellody definiuje: "Współuzależnienie jest upośledzeniem dojrzałości spowodowanym urazem z dzieciństwa. Osoby współuzależnione są niedojrzałe lub dziecinne w takim stopniu, że przeszkadza im to w życiu" (1992, s.15). Mimo, iż Mellody opowiada się za traktowaniem współuzależnienia jako choroby, w przytoczonej definicji zauważalne jest przesunięcie akcentów w stronę osobowości.

Do grupy autorów ujmujących współuzależnienie przez pryzmat choroby zaliczyć można także M. Beattie (1994). Przyczyny współuzależnienia Beattie widzi przede wszystkim w silnej potrzebie kontrolowania innych. Amerykańska terapeutka opowiada się za szerokim rozumieniem mechanizmu współuzależniania się, nie jest to tylko specyfika relacji alkoholik żona. Symptomy współuzależnienia mogą pojawić się w innych destrukcyjnych związkach: z nałogowymi hazardzistami, seksoholikami, obżartuchami czy agresorami. Wspólnym wątkiem jest destrukcyjny wpływ, jakiemu podlegają i sposoby, w jaki osoby współuzależnione próbują wpływać na swoich partnerów. Do głównych cech osób współuzależnionych Beattie zalicza: opiekuńczość, poczucie niskiej wartość, tłumienie emocji i myśli, obsesje, kontrolowanie, zaprzeczanie, uzależnianie się od innych, trudności w porozumiewaniu się, rozmyte granice tolerancji, brak zaufania do siebie i innych, częste doświadczanie złości w stosunku do innych i do siebie, problemy seksualne (s.58-72).

M. Beattie relacjonuje szeroko liczne wątpliwości związane z określeniem tego zjawiska i proponuje własną definicję, która jest jednak mało precyzyjna: "Współuzależnioną jest osoba, która pozwala na to, by zachowanie innej osoby oddziaływało na nią ujemnie i która obsesyjnie stara się kontrolować zachowanie oddziaływującej na nią w ten sposób osoby" (s.53). Sformułowanie " ... osoba, która pozwala na to ..." sugeruje, że decyzje podejmowane są świadomie. Jeśli ktoś na coś pozwala, to znaczy, że może także na to nie wyrazić zgody, a przecież o syndromach współuzależnienia mówi się raczej jako o mechanizmach kompulsywnych, będących poza kontrolą.

WSPÓŁUZALEŻNIENIE JAKO ZABURZENIE OSOBOWOŚCI
T. Millon (1981) przedstawia portret osobowości zależnej, przywoływany w rozważaniach o współuzależnieniu. Osoba taka charakteryzuje się uległością, unikaniem współzawodnictwa i konfliktów, nastawieniem pojednawczym, skłonnością do poświęceń, brakiem wiary w siebie, brakiem umiejętności radzenia sobie z trudnościami interpersonalnymi, brakiem zdolności do samodzielności i odpowiedzialności, pasywnym, jednostajnym, podporządkowanym trybem życia. W świetle badań J. Mellibrudy i H. Szczepańskiej (1988) nad żonami alkoholików, ten typ osobowości zdaje się odpowiadać żonom "uległym", w przeciwieństwie do żon "dominujących".

J. Santorski w przedmowie do pracy P. Mellody (1992) opowiada się za ujęciem współuzależnienia jako zaburzenia osobowości: "Współuzależnienie to zaburzenie osobowości charakteryzujące się chorobliwą skłonnością do związków, w których partnerzy są w relacji patologicznego uzależnienia od siebie, nie respektują swoich granic, niejasno się komunikują, biorą na siebie nadmiar odpowiedzialności za partnera i/lub zrzucają na niego własne problemy" (s. 6). Terapeuci, jak zauważa Santorski, obserwują coraz więcej tego typu związków, niedojrzałych emocjonalnie, nie ograniczających się tylko do relacji w rodzinach alkoholowych.

J. Bradshaw (1988) zdecydowanie rozszerza pojęcie współuzależnienia na wszystkie osoby żyjące w rodzinach dysfunkcjonalnych. "Współuzależnienie może być definiowane jako rozpoznawalny wzór sztywnych cech osobowości, zakorzenionych w zinternalizowanym wstydzie będącym rezultatem zaniedbania, które zazwyczaj dotyczy każdej osoby w systemie dysfunkcjonalnym" (s.199). Bradshaw ujmuje je przede wszystkim jako efekt zaburzenia systemu rodzinnego, zaś główną cechą osób współuzależnionych jest sterowanie z zewnątrz, brak własnej autonomii.

W. Sztander wskazuje zarówno na rolę aspektów przystosowawczych, jak i osobowościowych. W "Poza kontrolą" (1993) zdaje się jednak przesuwać akcenty w stronę tych drugich: "Współuzależnienie nie jest chorobą. Jest to nadmierna sztywność myślenia i działania, powstała w wyniku niesprzyjających doświadczeń życiowych (o wiele wcześniejszych niż małżeństwo z alkoholikiem) utwierdzona w życiu z osobą uzależnioną, sztywność uniemożliwiająca korzystne i skuteczne rozwiązywanie trudności własnych i swojej rodziny" (s. 38-39).

WSPÓŁUZALEŻNIENIE JAKO REAKCJA NA STRES
H. Szczepańska (1992), dokonując przeglądu badań nad żonami alkoholików, opowiada się za interpretacją współuzależnienia jako reakcji na stres życia z alkoholikiem: "Zjawiska, które opisuje termin współuzależnienie występują wyraźnie w związku z sytuacją zewnętrzną, a ich nasilenie zmienia się wraz ze zmianą tej sytuacji" (s.55). Nawiązując do własnych badań empirycznych, autorka proponuje szereg kryteriów współuzależnienia, będących zasadniczo symetrycznym odbiciem kryteriów choroby alkoholowej.

Z. Sobolewska (1996) wskazuje, że żony alkoholików, to grupa bardzo niejednorodna i być może stworzenie jednej wspólnej definicji współuzależnienia nie jest możliwe. Do rozwoju współuzależnienia może dojść tylko na skutek uczestnictwa w stałym, nierównym, destrukcyjnym związku, w który osoba współuzależniona nie tyle wchodzi, co go współtworzy. Współuzależnienie jest formą szkodliwego przystosowania się. Jego objawy są wynikiem określonych reakcji przystosowawczych. "Współuzależnienie jest to utrwalona forma uczestnictwa w długotrwałej, niszczącej sytuacji życiowej, związanej z patologicznymi zachowaniami partnera, ograniczająca w sposób istotny wybór postępowania, prowadząca do pogorszenia własnego stanu i utrudniająca zmianę położenia na lepsze" (1999, s. 9). Nie u wszystkich żon i córek alkoholików muszą wystąpić objawy współuzależnienia. Decydują o tym, zdaniem Sobolewskiej, trzy grupy czynników istotnych w etiologii tego syndromu:

1. Czynniki związane z sytuacją zewnętrzną (stres, trudna sytuacja materialna, mieszkaniowa, liczba dzieci, etc.).
2. Osobowość rozwojowi współuzależnienia sprzyja brak umiejętności radzenia sobie z trudnymi sytuacjami, których jednostka nie nabyła we wczesnych etapach życia.
3. Zmiany w funkcjonowaniu psychologicznym uszkodzone granice, niska samoocena, brak zdolności do obrony. Poczucie własnej wartości u osób współuzależnionych jest na ogół niskie i w znacznym stopniu związane z wizją wartościowego życia jedynie przy boku partnera (męża). Kobiety współuzależniające się, charakteryzują się silną potrzebą zależności od innych i systemem przekonań na życie z "programem we dwoje" prawie za każdą cenę. Kobietom tym niezwykle trudno bez pomocy z zewnątrz nabrać dystansu, nie powielać tych samych błędów, etc.
Znaczenie umiejętności radzenia sobie ze stresem w rozwoju współuzależnienia podkreśla J. Mellibruda (1999). Zdaniem Mellibrudy, największą szansę na radzenie sobie ze stresem mają osoby o dość wysokiej tolerancji na niepewność (niski poziom czujności) i dość wysokiej tolerancji na bolesne doświadczenia. Najgorzej radzą sobie osoby o wysokiej czujności i niskiej tolerancji na przykre doznania, zatem ten typ osobowości będzie najbardziej podatny na rozwój współuzależnienia.

* * *
W. Sztander (1997) wskazuje na dwie niebezpieczne tendencje, które towarzyszą funkcjonowaniu pojęcia współuzależnienia. Błąd pierwszy polega na ujmowaniu go jako lustrzanego odbicia uzależnienia. Mimo wielu podobieństw w obrazie obu tych zjawisk, nie jest to podejście w całości uzasadnione. Podstawowa różnica polega na tym, że o ile w uzależnieniu od alkoholu dochodzi do nieodwracalnych zmian metabolicznych, o tyle osoba współuzależniona nie jest narażona na ten rodzaj nieodwracalności. Objawy współuzależnienia mogą ustąpić, m.in. dzięki terapii. Nie muszą też występować nawroty, charakterystyczne dla choroby alkoholowej. Błąd drugi, to łączące się z pierwszym przekonanie, że osobą współuzależnioną jest się do końca życia.
Powyższy przegląd stanowisk, skrótowy i pobieżny obrazuje duże zróżnicowanie poglądów dotyczących współuzależnienia. Do nielicznych wspólnych spostrzeżeń zaliczyć można przekonanie, że warunkiem zaistnienia syndromu współuzależnienia jest pozostawanie w silnym emocjonalnie, destrukcyjnym związku (z tym faktem łączy się ważne pytanie, jak dochodzi do powstawania takich związków). Mechanizm ten ujawnia się także w wielu innych relacjach, nie tylko w rodzinach alkoholowych.

Jednocześnie ta wielość opinii wskazuje na pilną potrzebę empirycznych weryfikacji poszczególnych spostrzeżeń klinicznych. Do takich nielicznych prób należą badania L. Sagadyna (1998) wskazujące na wysoką korelację pomiędzy zaburzeniami nerwicowymi a objawami współuzależnienia. U 80,4% pacjentów z rozpoznaniem nerwicy i zespołów nerwicowych stwierdzono współuzależnienie, z czego 33,5% stanowili koalkoholicy, 26,8 % Dorosłe Dzieci Alkoholików, 20,1% koalkoholicy będący jednocześnie DDA. Badanie grupy współuzależnionych testem MMPI wskazało na dominację zaburzeń osobowości, tendencje do zachowań kompulsywnych, podwyższone wyniki w skali introwersji, zachowania izolacyjnie społecznie. Grupa współuzależnionych i "czystych neurotyków" nie różniła się pod względem ogólnego poziomu napięcia. Z badań L. Sagadyna jednoznacznie wynika, że relacja nerwica syndrom współuzależnienia wymaga pogłębionego opisu, problem ten jest jak dotychczas rzadko poruszany w rozważaniach środowisk zajmujących się terapią.

Próba badań empirycznych została podjęta również przez autora poniższego tekstu. Skonstruowany został projekt kwestionariusza do badania symptomów współuzależnienia nazwany roboczo "Kwestionariuszem relacji z innymi" (obecnie prowadzone są nim badania pilotażowe, szczegółowa prezentacja wyników nastąpi w innym miejscu). Punktem wyjścia do konstrukcji kwestionariusza było wyodrębnienie obszarów emocjonalnych, których istnienie jest podkreślane przez terapeutów jako wiodące w funkcjonowaniu osób współuzależnionych. W rezultacie przeprowadzenia dwóch wersji pilotażowych okazało się, że statystycznie różnicujące są:

- niskie poczucie własnej wartości - nadmierne przecenianie oceny innych, małe przekonanie o własnej sprawczości, niska wewnętrzna autonomia, zewnątrz sterowność;

- nadopiekuńczość zbyt mocne koncentrowanie się na partnerze (mężu), próby rozwiązywania jego problemów, oderwanie się od własnych spraw;
- lęk obawy przed zachowaniami partnera (męża), niepokój przed zmianami;

- złość agresja w stosunku do partnera, ale i innych, często doświadczana na skutek stresów, kontakt z tym uczuciem łatwiejszy niż z innymi;

- zaprzeczanie tendencja do unikania konfrontacji z rzeczywistością, okłamywanie siebie i innych, pomniejszanie skali własnych problemów;

- problemy seksualne - niski poziom satysfakcji z pożycia seksualnego, często jego całkowity brak lub współżycie wymuszone. Badania prowadzone są nadal, w celu uzyskania wyników na większej liczbie osób.

Teorie stresu i teorie typów osobowości interpretowano na ogół jako przeciwstawne. Uznając, że rozpatrujemy stałość, jako cechę osobowości konstruktu teoretycznego, a zmienność, jako rezultat stresu i sposobów radzenia sobie z nim, można tę przeciwstawność uznać. Jednak próby odnoszenia tego sposobu rozumowania do analizy współuzależnienia są pułapką myślową. O tym bowiem, jak człowiek radzi sobie w trudnej sytuacji, decydują różnice osobowościowe. Wydaje się, że mamy tu do czynienia ze swoistą komplementarnością zjawisk. Mam na myśli zależności analogiczne do tych, jakie zachodzą pomiędzy neurotykiem a nerwicowcem (typ osobowości choroba). Aby rozwinąć tę myśl posłużę się charakterystyką osobowości neurotycznej dokonaną przez, trochę już dzisiaj zapomnianą, Karen Horney (1937; 1950), choć samo pojęcie osobowości neurotycznej jest powszechnie używane i zajmuje niekwestionowane miejsce w nozologii psychopatologicznej. Horney podjęła próbę znalezienia uniwersalnych kryteriów osobowości neurotycznej, tj. osobowości szczególnie podatnej na rozwój nerwicy, choroby naszej cywilizacji. Kryteriów uniwersalnych, tzn. występujących powszechnie, niezależnie od zmiennych warunków kulturowych i norm społeczno obyczajowych. Do kryteriów tych Horney zaliczyła:

1. Nadmierną zależność emocjonalną od uczucia lub aprobaty innych.
Nadmierne trosczenie się i chęć pomocy innym wynikające z kompulsywności, to podstawowy sposób przejawiania się nadmiernej zależności emocjonalnej. Może ona manifestować się w postaci oczekiwania na wyrazy uznania ze strony innych lub (gdy następuje długotrwała frustracja tej potrzeby) w przyjęciu maski typu "nie zależy mi na tym".

2. Wewnętrzny brak poczucia bezpieczeństwa.
Ujawnia się w postaci poczucia niższości i poczucia nieadekwatności w różnych postaciach, np. osoba inteligentna jest przekonana o własnej niekompetencji, ładna kobieta uważa się za nieatrakcyjną, itd. Poczucie niższości manifestuje się na wiele sposobów. (Horney używa adlerowskiego terminu "poczucie niższości", dziś powiedzielibyśmy raczej "małe poczucie własnej wartości").

3. Wyraźne zahamowania.
Ujawniają się zarówno w odniesieniu do oddziaływań zewnętrznych (np. jednostka nie może obronić się przed "wciśnięciem jej bubla") lecz również w stosunku do oddziaływań wewnętrznych, związanych z własnymi potrzebami.

4. Przejawy agresji.
Manifestują się w dwojaki sposób. Jednym jest agresja bezpośrednia, dominacja, krytykowanie, wydawanie rozkazów, ubliżanie, stawianie nadmiernych wymagań, itp., bądź przyjmowanie postawy biednych, wykorzystywanych, poniżanych, trwanie w przekonaniu, że muszą się bronić, bo cały świat jest przeciwko nim.

5. Zaburzenia sfery seksualnej.

Neurotycy mają silne pragnienia kontaktów seksualnych, a jednocześnie zahamowania wobec nich (s.39-42).

Nietrudno dostrzec podobieństwa pomiędzy cechami osobowości neurotycznej a cechami osób z objawami współuzależnienia.
Wydaje się, że zależność między neurotycznością a nerwicą jest analogiczna do istnienia zależności między tendencją do współuzależniania jako cechą osobowości, a współuzależnieniem rozumianym w wymiarze chorobowym. Można postawić pytanie czy u każdego neurotyka (typ osobowości) musi rozwinąć się nerwica, a więc choroba. Odpowiedź brzmi nie. Przyjmując za podstawowe kryteria nerwicy istotne zaburzenia w poziomie przystosowania społecznego, niemożność dalszego pełnienia podstawowych ról społecznych, to fakt "bycia neurotykiem" niczego jeszcze nie rozstrzyga. Neurotycy rzadko są ludźmi szczęśliwymi, często mają poważne trudności w kontakcie z sobą i innymi, jednak nie musi im to uniemożliwiać pełnienia ważnych ról społecznych, mogą w nich funkcjonować całkiem poprawnie, mniej lub bardziej sprawnie wywiązywać się z roli matki, męża, pracownika, studenta, etc. O tym, czy u kogoś rozwinie się nerwica, decydują warunki zewnętrzne (poziom stresu). One umożliwiają lub utrudniają radzenie sobie z konfliktami wewnętrznymi, szczególnie z lękiem. "Jeżeli warunki życia nie sprzyjają obniżeniu lęku (jak to się często dzieje), to lęk nie tylko będzie się utrzymywał, ale jak zobaczymy później musi stopniowo wzrastać, uruchamiając wszystkie procesy zaangażowane w nerwicy" (op. cit. s.71).

Różnice w nasileniu poszczególnych objawów (lęk, dolegliwości psychosomatyczne) u neurotyka i nerwicowca mają charakter typowo ilościowy (jakościowa różnica zachodzi pomiędzy nerwicowcami a chorymi psychicznie), choć w rezultacie prowadzą do nowej jakości choroby. To znaczy, że nerwicowiec doświadcza zasadniczo tych samych dolegliwości, co neurotyk, tylko w zdecydowanie większym nasileniu, w stopniu zaburzającym jego zdolności przystosowawcze.
Innymi słowy, neurotyk przez całe życie może być "tylko" neurotykiem, ale w trudnych, przeciążających go warunkach istnieje duże prawdopodobieństwo rozwinięcia się u niego nerwicy, czyli procesu chorobowego.

Posługując się analogią do zagadnienia neurotyczność nerwica i dotychczasową wiedzą o objawach współuzależnienia, można pokusić się o następujące wnioski. Nie każda żona alkoholika musi być "chora na współuzależnienie", choć prawdopodobieństwo pojawienia się objawów współuzależnienia jest bardzo duże. Decydujące będą jej predyspozycje osobowościowe, zaplecze społeczno psychologiczne i nasilenie stresu. W myśleniu o współuzależnieniu jako "chorobie żon alkoholików", trzeba też brać pod uwagę fakt, że kontakty terapeutyczno-badawcze odsłaniają nam jedynie problemy tej grupy kobiet, które zdecydowały się szukać pomocy. Istnieje zapewne i taka część populacji żon alkoholików, które samodzielnie radzą sobie z piciem męża i nie szukają pomocy instytucjonalnej. Ale istnieje pewnie i taka grupa kobiet, równie badawczo niedostępna, której życie w związku z pijącym mężem ma wymiar tragedii, a jednak trwa dalej. Świadomość tych zróżnicowań nakazuje ostrożność w uogólnianiu sądów na podstawie badań czy relacji terapeutycznej.

* * *
W terminologii dotyczącej współuzależnienia istnieje duże zamieszanie, przede wszystkim dlatego, że termin ten stosowany jest zarówno w odniesieniu do typu osobowości, jak i choroby. Proponuję, aby pojęcie "współuzależnienie" stosować wyłącznie na określenie jednostki chorobowej (nie ma powodów, aby dezawuować opisy nasilenia syndromów w natężeniu chorobowym), idąc tropem badań L. Sagadyna, być może, można mówić o nowym rodzaju nerwicy. Propozycja ta jest formą kompromisu, uwzględniającą postulaty terapeutów, którzy opisują swoje całkowicie zdezorganizowane pacjentki, z drugiej strony zawęża to pojęcie ze względu na kryterium nasilenia objawów. Równocześnie zasadne wydaje się posługiwanie pojęciem "osobowość współuzależniająca się", na określenie typu osobowości neurotycznej, szczególnie podatnej na rozwój współuzależnienia jako choroby. Jednocześnie należy pamiętać, że mówienie o współuzależnieniu jako chorobie, wymaga pełnego opisu z koniecznością wskazania etiologii, objawów, przebiegu i możliwości terapii. W tych kwestiach ciągle brakuje zarówno spójnej teorii, jak i weryfikacji empirycznych. Z kolei przez osobowość współuzależniającą się rozumiem typ osobowości neurotycznej, charakteryzujący się nadmiernym uwikłaniem emocjonalnym wynikającym z życia w orbicie innej osoby, przynoszącym jednostce szkody emocjonalne, zdrowotne, rodzinne i społeczne. Współuzależniający się cechują się jak wynika wstępnie z prowadzonych przeze mnie badań niskim poczuciem własnej wartości, postawami nadopiekuńczymi wobec życiowych partnerów, wysokim poziomem lęków, tendencjami do zaprzeczania własnym trudnościom, intensywnym doświadczaniem i manifestowaniem złości oraz problemami seksualnymi. Skala nasilenia tych objawów zadecyduje o tym, czy będziemy mieli do czynienia z chorobą współuzależnienia (może warto zastanowić się nad pojęciem nerwica współuzależnienia?). Jeśli ich natężenie zasadniczo zaburza zdolności przystosowawcze można mówić o chorobie, jeśli zdolności przystosowawcze są zachowane o trudnościach adaptacyjnych.
Kryteria te muszą być przedmiotem dalszych badań i oddzielnych opracowań. O tym, czy mamy do czynienia ze współuzależnieniem w wymiarze chorobowym musi za każdym razem decydować profesjonalna diagnoza dokonywana przez specjalistów.

Andrzej Margasiński

Autor jest psychologiem klinicznym, doktorem nauk humanistycznych, adiunktem w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Częstochowie.

Literatura:

-Beattie M., Koniec współuzależnienia jak przestać kontrolować życie innych i zacząć troszczyć się o siebie, Media Rodzina of Poznań, Poznań 1994.
-Bradshaw J., Zrozumieć rodzinę, IPZiT PTP, Warszawa 1994.
Cermak T., Diagnosing and treating co-dependence, Johnston Institute Books, Minneapolis 1986.
-Horney K., Neurotyczna osobowość naszych czasów, PWN, Warszawa 1982.
-Mellibruda J., Stres a współuzależnienie, Niepublikowany wykład wygłoszony na Letniej Szkole Psychologii Zdrowia, Szczyrk 1999.
-Mellibruda J., Szczepańska H., Współuzależnienie i inne problemy psychologiczne żon pacjentów uzależnionych, Warszawa 1989.
-Mellibruda J., Szczepańska H., Psychologiczne problemy żon alkoholików sprawozdanie z II fazy badań, IPZiT PTP, Warszawa 1989.
-Mellody P., Toksyczne związki anatomia i terapia współuzależnienia, J. Santorski & Co. Warszawa 1993.
-Mellody P., Toksyczna miłość i jak się z niej wyzwolić, J.Santorski & Co, Warszawa 1992.
-Millon T., Disorders in Personality, 1981. Sagadyn L., Nerwica czy życie z alkoholikiem? w: Świat Problemów 2/1998.
-Sobolewska Z., Technologia i praktyka pracy terapeutycznej z osobami uzależnionymi od alkoholu i ich rodzinami, IPZiT PTP, Warszawa 1995.
-Sobolewska Z., W poszukiwaniu koncepcji współuzależnienia, w: Świat Problemów 1-2/ 1996.
-Sztander W., Poza kontrolą, PARPA, Warszawa 1993.
-Sztander W., Niektóre mity w terapii współuzależnienia, w: Problem 13/1997.
-Woititz J., Małżeństwo na lodzie psychologiczne problemy żon alkoholików, IPZiT PTP, Warszawa 1989.