Naszą witrynę przegląda teraz 1 gość 

szukaj

Odwiedziło nas:

0

Sonda

Czy twoja bliska lubznajoma osoba nadużywa alkoholu?
 

Odzwiedziło nas :

dziś:15
wczoraj:64
wszystkie odwiedziny:613808

Jak często pijesz alkohol?

Jak często spożywasz alkohol?
 
Czym jest uzależnienie od alkoholu?
Czym jest uzależnienie od alkoholu? - Kobieta i alkohol
Spis treści
Czym jest uzależnienie od alkoholu?
Co to jest alkohol
Co uszkadza alkohol
Choroba alkoholowa
Co zrobić żeby nie pił?
Kobieta i alkohol
Praca z rodziną
Pijany mózg
Prawo
Skutki biologiczne alkoholizmu
Trunek - frasunek
Czy decydować się na esperal?
Naprawa życia rodzinnego
Techniki obrazowe i alkoholizm
Spożycie
Objawy alkoholizmu
Koniec gminnej profilaktuki?
Najczęściej zadawane pytania
Zobowiązanie do leczenia odwykowego
Wszystkie strony

Kobieta i alkohol

Wprowadzenie
Choroby spowodowane piciem alkoholu występują u ok. 50% mężczyzn i 10% kobiet zgłaszających się do lekarza. Lekarze nie rozpoznają jednak uzależnienia od alkoholu u większości swoich pacjentów cierpiących na tę chorobę. Dotyczy to zwłaszcza uzależnienia u kobiet. Z badań wynika jednoznacznie, że kobiety piją alkohol rzadziej niż mężczyźni i stąd wśród nich częściej spotykamy osoby utrzymujące pełną abstynencję.
Zrozumiałe jest więc, że wśród osób leczonych z powodu uzależnienia od alkoholu spotyka się kilkakrotnie mniej kobiet (ok. 7-8 razy). W ostatnich latach obserwuje się, na świecie, wyraźny wzrost odsetka kobiet pijących w sposób szkodliwy dla zdrowia oraz kobiet, u których można stwierdzić obecność objawów uzależnienia od alkoholu.
Następstwem tego będzie prawdopodobnie wzrost liczby kobiet leczących się w związku z uzależnieniem. W USA stwierdzono na przykład, że na przestrzeni ostatnich pięćdziesięciu lat nastąpił znaczny wzrost występowania uzależnienia od alkoholu wśród kobiet. Sposób picia alkoholu przez kobiety coraz bardziej upodabnia się do wzorca męskiego, co można tłumaczyć coraz bardziej skuteczną rywalizacją zawodową kobiet z mężczyznami. Występowanie powikłań zdrowotnych i umieralność z powodu alkoholu wzrasta jednak wśród kobiet szybciej niż częstość występowania wśród nich uzależnienia od alkoholu.
Zdaniem Cloningera czynniki dziedziczne, wpływające na formowanie się uzależnienia od alkoholu, odgrywają u kobiet mniejszą rolę niż u mężczyzn. W rodzinach kobiet-alkoholiczek stwierdzano natomiast znacznie częściej zaburzenia psychiczne, w tym choroby afektywne, przypadki samobójstw i patologię osobowościową. Tak jak mężczyźni traktują częściej alkohol jako środek pobudzający (co wiążę się prawdopodobnie z obniżoną aktywnością układu serotoninergicznego) tak kobiety częściej sięgają po alkohol w stanach obniżonego nastroju i w celu złagodzenia stanów lękowych, co jest z kolei prawdopodobnie związane z obniżoną aktywnością układów noradrenergicznego i dopaminergicznego.

Schwoon i Saake wyróżnili pięć typów alkoholizmu kobiecego:
1. młode kobiety o dużym, uwarunkowanym raczej środowiskowo, spożyciu alkoholu, któremu towarzyszą poważne problemy zdrowotne,
2. kobiety pijące w celu zapobieżenia stresowi, u których nie stwierdza się poważniejszych skutków zdrowotnych,
3. kobiety pijące przewlekle alkohol, głównie z powodu osamotnienia, przeżywające nasilone objawy zespołu abstynencyjnego i mające za sobą wiele nieudanych prób leczenia,
4. kobiety pijące w ilościach średnio-wysokich z obecnymi somatycznymi powikłaniami uzależnienia,
5. kobiety pijące głównie z przyczyn środowiskowych, bez poważniejszych powikłań zdrowotnych.
Różnice w reagowaniu na spożycie alkoholu oraz nieco inny niż u mężczyzn przebieg procesu uzależniania się można więc wiązać zarówno z czynnikami biologicznymi, psychologicznymi jak i socjokulturowymi.

Czynniki biologiczne
Ze względu na odmienność biochemiczną, spożycie tej samej ilości alkoholu przez mężczyznę i kobietę powoduje u kobiety większą koncentrację alkoholu we krwi, a tym samym wyraźniejsze objawy zatrucia. Związane jest to głównie z proporcjonalnie większą ilością tłuszczu oraz mniejszą ogólną ilością wody w organizmie kobiety. Różnica w stężeniu alkoholu we krwi mężczyzn i kobiet, pomimo spożycia tej samej ilości alkoholu, wynika z różnej zawartości płynów w stosunku do masy całego ciała (u kobiet płyny stanowią ok. 60%, a u mężczyzn - ok. 70%). Obraz ten zmienia się w okresie okołomiesiączkowym, kiedy to organizm kobiety zatrzymuje nieco więcej wody. Metabolizm alkoholu jest tym samym różny w poszczególnych okresach cyklu miesięcznego kobiety.

Od strony biologicznej kobieta jest więc bardziej niż mężczyzna narażona na wszelkie negatywne konsekwencje spożywania alkoholu i dlatego:
- objawy marskości wątroby u kobiet pojawiają się już po 5 latach intensywnego picia, podczas gdy u mężczyzn okres ten wynosi 10-20 lat i umierają one z powodu marskości w młodszym wieku niż mężczyźni;
- potrzeba znacznie mniej czasu na to, aby u kobiety rozwinął się pełny obraz zespołu uzależnienia od alkoholu;
- stwierdzono związek między piciem alkoholu a występowaniem raka sutka u kobiet.
Można więc powiedzieć, że szczególną rolę w rozwoju uzależnienia u kobiet odgrywają prawdopodobnie:
- mniejsza zawartość wody w organizmie;
- na ogół niższa aktywność dehydrogenazy alkoholowej w śluzówce żołądka co skutkuje przedostawaniem się do krwi większej ilości alkoholu i powoduje wyższe o ok. 30% stężenie alkoholu we krwi;
- wpływ, na metabolizm alkoholu, hormonów produkowanych przez gonady podczas miesiączki, (uwrażliwienie na fizjologiczne konsekwencje spożywania alkoholu a w tym zwiększanie przez estrogeny toksyczności głównego metabolitu alkoholu - aldehydu octowego);

Czynniki psychologiczne
Z badań wynika, że kobiety:
- częściej przeżywają poczucie winy, depresję lub stany lękowe,
- częściej piją w związku z problemami emocjonalnymi i w ramach kompensacji problemów (mężczyźni - z przyczyn socjalnych),
- częściej cierpią z powodu objawów nerwicowych oraz zaburzeń snu;
- częściej zaczynają pić po traumatyzujących wydarzeniach lub w stresie;
- częściej piją w związku z sytuacją domową (mężczyźni częściej - z pracą),
- mogą pić ze względu na wahania nastroju związane ściśle z cyklem miesiączkowym (tzw. zespół napięcia przedmiesiączkowego);
- piją z powodu samotności (np. "gospodyni domowa");
- piją w związku z objawami tzw. "zespołu pustego gniazda" (zagubienie i samotność spowodowane spadkiem liczby obowiązków po opuszczeniu domu przez dorosłe dzieci);
- częściej nadużywają alkoholu jeżeli w dzieciństwie były wykorzystywane seksualnie;
- są obciążone większym ryzykiem nadużywania alkoholu jeżeli obecne są nich problemy (lub zaburzenia) seksualne.
Czynniki socjokulturowe
Mają istotny wpływ na szybszy rozwój uzależnienia u kobiet oraz zwracanie się po pomoc, bowiem w wielu społeczeństwach kobieta:
- jest osobą odpowiedzialną za dom i wychowanie dziecka, a więc za jakość życia rodzinnego;
- staje przed innymi wymaganiami moralnymi i etycznymi oraz inne są względem niej oczekiwania;
- nie jest akceptowana jako osoba pijąca co determinuje bardziej staranne ukrywanie picia, późniejsze uświadomienie sobie problemu oraz odwlekanie decyzji dotyczącej zwrócenia się po pomoc;
- szybciej wypada z ról społecznych (bardziej widoczne są zaniedbania spowodowane piciem);
- zdarza się, że pije w związku z zachowaniami partnera (niejednokrotnie picie z partnerem spowodowane uległością, chęcią niedopuszczenia, żeby się upił itp.);
- szybciej jest odrzucana przez otoczenie;
- szybciej schodzi na tzw. margines.
Przeprowadzone w USA badania wykazały na przykład, że tak jak na 10 żonatych mężczyzn leczących się z powodu alkoholizmu - małżeństwo jednego z nich kończy się rozwodem tak na 10 leczących się zamężnych kobiet w jednym tylko przypadku małżeństwo nie ulega rozpadowi.

Stwierdzono również, że kobiety:
- zaczynają pić później niż mężczyźni (nierzadko po 40 r.ż.),
- częściej piją samotnie i ukrywają swoje uzależnienie,
- szybciej niż mężczyźni osiągają kolejne stadia uzależnienia,
- mężowie kobiet alkoholiczek mają częściej problemy alkoholowe niż w populacji ogólnej a także mężowie mają częściej problemy alkoholowe niż żony mężczyzn alkoholików - częściej są rozwiedzione.
Co utrudnia kobietom leczenie?

Najpoważniejszymi przeszkodami w leczeniu uzależnionych kobiet są:
- błędne zdiagnozowanie (jako depresja, nerwica itp.),
- poczucie wstydu i winy (przyznanie się do alkoholizmu może być traktowane jako świadectwo niepowodzenia w roli matki czy żony),
- obawa przed wykryciem zaniedbywania czy nadużywania swoich dzieci obawa przed utratą (odsunięciem, odebraniem) dzieci,
- sprzeciw rodziny (wstyd przed otoczeniem),
- trudności w zapewnieniu opieki nad dzieckiem (nie mogą ich opuścić ponieważ wśród bliskich nie ma osoby, która mogłaby zająć się dziećmi na czas leczenia),
- mężowie, przyjaciele lub kochankowie nie pozwalają "swoim kobietom" na udział w terapii, szczególnie gdy terapeutami są mężczyźni, ponieważ większość uczestników grupy terapeutycznej stanowią mężczyźni sprawy istotne dla kobiet mogą być pomijane,
- brak specyficznych dla kobiet programów terapeutycznych co np. z powodu wstydu uniemożliwia niektórym kobietom rozmowy na tematy związane z seksem (nieuporządkowane życie seksualne czy udziału w orgiach seksualnych).

Ponadto kobiety:
- preferują terapię indywidualną i do tego w warunkach bardziej kameralnych, aby uniknąć społecznego piętna "alkoholiczki".
- mogą unikać ośrodków, w których pracują terapeutki lub w których działają grupy dla kobiet, ponieważ wolą mieć do czynienia z mężczyznami, których uważają za łatwiejszych do manipulowania,
- unikają ośrodków prowadzonych przez mężczyzn ponieważ w przeszłości padały ich ofiarą (były bite, gwałcone itp.).

Alkohol a ciąża
Badania nad spożywaniem alkoholu przez kobiety ciężarne wykazały, że:
- po upływie 40-60 min. od spożycia przez matkę alkoholu jego stężenie w krwiobiegu płodu będzie równe stężeniu alkoholu we krwi matki;
- ponieważ alkohol działa szczególnie toksycznie na organizmy młode, u kobiet które piją alkohol w okresie ciąży, spotykane są znacznie częściej porody niewczesne i przedwczesne oraz poronienia samoistne. Z badań wynika, że poronienia samoistne występują istotnie częściej u kobiet, które w okresie ciąży piły niewielkie nawet ilości alkoholu (np. 1-2 razy tygodniowo 1-2 "drinki" czyli 250-500 ml piwa, 100-200 ml wina czy 25-50 ml 40% alkoholu);

- u noworodków, matek pijących podczas ciąży, obserwowano bezpośrednio po urodzeniu obecność objawów zespołu abstynencyjnego (drżenia, wzmożone napięcie mięśniowe, osłabienie, zaburzenia snu, płaczliwość, trudności w ssaniu itp.).
Późne skutki spożywania alkoholu podczas ciąży to opóźniony wzrost oraz osłabienie koncentracji uwagi i spowolnienia reakcji u dzieci.
Najpoważniejszym powikłaniem spożywania alkoholu podczas ciąży jest jednak, opisany po raz pierwszy w 1968 r., tzw. alkoholowy zespół płodowy (Fetal Alcohol Syndrome - FAS).
Zespół ten charakteryzuje się niską wagą urodzeniową i złym stanem ogólnym noworodka (m.in. częste wady serca, deformacje stawów), opóźnieniem rozwoju psychomotorycznego oraz obecnością licznych wad rozwojowych (głównie twarzy i układu kostno - stawowego).
Objawom tym towarzyszą różnego rodzaju zaburzenia neurologiczne oraz obniżenie sprawności intelektualnej i zaburzenia zachowania. Zmiany są efektem bezpośredniego, teratogennego działania alkoholu na płód. Alkohol powoduje bowiem m.in. niedotlenienie płodu (skurcz naczyń pępowinowych), niedobory hormonalne a także hamuje rozmnażanie się i różnicowanie komórek płodowych.

Badacze amerykańscy oceniają częstość występowania alkoholowego zespołu płodowego na ok. 2-6 przypadków, natomiast w populacji kobiet uzależnionych liczba ta dochodzi nawet do 25 przypadków na 1000 żywych urodzeń. Są również badania, z których wynika, że ryzyko wystąpienia alkoholowego zespołu płodowego u ciężarnych kobiet pijących dużo i systematycznie może sięgać nawet 50% urodzeń. Prawdopodobieństwo zwiększa się, jeżeli obok picia alkoholu, kobieta ciężarna pali papierosy, pije dużo kawy bądź zażywa leki.
U części noworodków mogą występować pojedyncze objawy lub grupy objawów spośród wyżej wymienionych. Mówimy wówczas o niekorzystnych skutkach działania alkoholu na płód (tzw. FAE - fetal alcohol effects).

dr n. med. Bohdan T. Woronowicz

Alkoholizm

Model rozwoju uzależnienia i powrotu do zdrowia


Przedstawiłem rozwój uzależnienia i powrót do zdrowia w odniesieniu tylko do relacji z używką - alkoholem. Rozwój uzależnień oznacza jednak także zmiany w różnych obszarach życia człowieka. Opisałem poniżej kolejne etapy tego procesu. Jak wynika z tego opisu proste wyeliminowanie alkoholu - abstynencja - może nie wystarczać do poprawy życia osoby uzależnionej. Osoba taka - mimo że nie będzie piła - może zachowywać się "jak pijana". Pokazuje to, że zdrowienie z uzależnienia jest możliwe tylko dzięki często wręcz tytanicznej pracy nad zmianą swego funkcjonowania. Zaniedbanie tej pracy na ogół prędzej czy później prowadzi do powrotu do aktywnego picia. Pijane życie i samo picie są ze sobą ściśle powiązane - nie mogą bez siebie istnieć. Jedno wkrótce przyciągnie drugie. Zdrowienie zaś w każdym z opisanych tu obszarów jest na ogół gwarancją trzeźwości.
Opisane zmiany przedstawiam w obszarach życia emocjonalnego, poczucia tożsamości, stosunków z ludźmi, kontaktu z rzeczywistością, życia duchowego, organizacji życia i zdrowia fizycznego. Wybrałem te obszary, ponieważ praktyka pomagania osobom uzależnionym pokazała, że właśnie w nich występuje najwięcej szkód, z którymi długo borykają się osoby uzależnione wybierające drogę trzeźwości.

Zmiany w różnych obszarach życia człowieka w poszczególnych etapach rozwoju uzależnienia i powrotu do zdrowia

Życie emocjonalne
I. Etap używania - uczenie się, że alkohol może być źródłem pozytywnych uczuć i że przy jego pomocy można na nie wpływać.
II. Etap nadużywania - osiąganie sprawności w wywoływaniu pożądanych uczuć. Coraz więcej jest sytuacji, w których się to robi.
III. Etap dominacji picia - alkohol staje się głównym sposobem wywoływania uczuć. Przy jego pomocy eliminuje się przykre stany, przez co skala emocji staje się uboższa. Rezygnuje się z naturalnego przeżywania na rzecz sztucznego wywoływania uczuć za pomocą alkoholu.
IV. Etap używania problemowego - pojawiają się problemy emocjonalne związane z piciem: wstyd, lęk, poczucie winy, huśtawka nastrojów. Ucieka się od nich w alkohol, "żeby nic nie czuć". Jednak coraz trudniej osiągnąć ukojenie.
V. Etap kryzysu - przeżywanie głównie bezradności i lęku, gdyż alkohol już nie działa znieczulająco. Wahanie: pozwolić na przypływ naturalnych uczuć, czy nadal próbować zagłuszać je alkoholem ?
VI. Etap wymuszonej abstynencji - chwilowe zaprzestanie używania alkoholu do wpływania na uczucia. Abstynencja co prawda zmusza do konfrontacji z przykrymi uczuciami, ale zaczyna też dawać ulgę i spokój, ponieważ przestaje przybywać problemów. "Uczucia na trzeźwo zaczynają być do wytrzymania".
VII. Etap dominacji abstynencji - abstynencja staje się głównym źródłem pozytywnych uczuć, przynosi satysfakcję, zadowolenie, radość. Pozwala uczyć się rozpoznawania i przeżywania emocji.
VIII. Etap rozwoju - abstynencja przestaje wystarczać, pojawiają się nowe, konstruktywne sposoby radzenia sobie z uczuciami. Skala przeżyć staje się coraz bogatsza.

Poczucie tożsamości - kim jestem ?
I. Etap używania - pojawia się nowy element samookreślenia: ja jako osoba pijąca. Po alkoholu zaczyna się uzyskiwać lepszy, lecz zafałszowany obraz samego siebie.
II. Etap nadużywania - w obrazie siebie coraz ważniejsza staje się sprawność w piciu. Alkoholowe zniekształcenia obrazu własnej osoby ogarniają coraz większy obszar.
III. Etap dominacji picia - "Ja jako pijący - to liczy się dla mnie najbardziej". Inne elementy samookreślenia przestają być ważne. Buduje się coraz więcej fałszywych przekonań i iluzji na swój temat, porzucając prawdę jako sposób zdobywania informacji o sobie.
IV. Etap używania problemowego - pojawia się pytanie, czy przypadkiem nie jestem alkoholikiem. Zaprzeczanie temu i uciekanie w picie staje się coraz ważniejsze. Ciągłe fałszowanie obrazu siebie powoduje trudności z określeniem, kim naprawdę jestem.
V. Etap kryzysu - nie udaje się zaprzeczyć, że jestem alkoholikiem. Wahanie: spotkać się z prawdą o sobie czy dalej próbować od niej uciekać ?
VI. Etap wymuszonej abstynencji - przyznanie, iż aktualnie najważniejsze w moim obrazie siebie jest to, że mam problemy z piciem. Przestaje się im zaprzeczać, zaczynają docierać prawdziwe informacje o sobie, zaś abstynencja ułatwia pogodzenie się z nimi.
VII. Etap dominacji abstynencji - prawda o sobie jako alkoholiku staje się głównym źródłem samopoznania. "Trzeźwy alkoholik" to podstawowy wyznacznik poczucia tożsamości.
VIII. Etap rozwoju - poszukiwanie nowych źródeł i sposobów budowania obrazu własnej osoby. Przestaje się widzieć siebie wyłącznie jako niepijącego alkoholika, coraz większego znaczenia zaczynają nabierać inne cechy.

Stosunki z ludźmi
I. Etap używania - w bliskim otoczeniu pojawiają się pijący. Wspólne picie zaczyna być sposobem kontaktowania się z ludźmi.
II. Etap nadużywania - picie i stan nietrzeźwości ułatwia kontakty z ludźmi. "Wokół mnie jest coraz więcej pijących".
III. Etap dominacji picia -wybiera się kontakty z pijącymi, wspólne picie staje się główną formą kontaktowania się z ludźmi. Niepijący odsuwają się, coraz mniej jest wartościowych związków.
IV. Etap używania problemowego - z powodu alkoholu pojawia się coraz więcej kłopotów i konfliktów w stosunkach z ludźmi. Ucieka się od nich w coraz bardziej przypadkowe kontakty "alkoholowe", które powodują dotkliwe straty (np. kradzieże, pobicia). Coraz częściej jest się skazanym na samotność.
V. Etap kryzysu - nasila się lęk przed pijącymi i wspólnym piciem, a jednocześnie przed samotnością lub koniecznością konfrontowania się z ludźmi na trzeźwo. Wahanie: zostać przy dawnych kontaktach czy je porzucić ?
VI. Etap wymuszonej abstynencji - żeby uniknąć dalszych problemów, na jakiś czas porzu-ca się kontakty "alkoholowe". Udaje się bez alkoholu pobyć z ludźmi, załatwić coś.
VII. Etap dominacji abstynencji - wybiera się wyłącznie kontakty na trzeźwo, z niepijącymi. Sprawa utrzymania abstynencji jest główną treścią tych kontaktów i podstawą satysfakcjonujących więzi.
VIII. Etap rozwoju - poszukuje się nowych, wartościowych kontaktów opartych na innych podstawach niż tylko abstynencja. Wzbogaca się sposoby nawiązywania i utrzymywania związków z ludźmi.

Kontakty z rzeczywistością - zdolność do bycia tu i teraz
I. Etap używania - uczenie się dystansowania od realnych sytuacji i kontaktowania się pod wpływem alkoholu z fałszywym obrazem rzeczywistości.
II. Etap nadużywania - coraz częściej i łatwiej za pomocą picia ucieka się od rzeczywistości we wspomnienia, marzenia i alkoholowe oszołomienia.
III. Etap dominacji picia - wybiera się właściwie na stałe brak kontaktów z rzeczywistością lub jej obraz zniekształcony przez alkohol. Przez to nie wykorzystuje się realnych szans, jakie niesie życie.
IV. Etap używania problemowego - fałszywy obraz świata uniemożliwia orientację w rzeczywistości, a w konsekwencji - zaspokajanie potrzeb i rozwiązywanie zadań życiowych. Alkohol ułatwia ucieczkę od narastających problemów w rozpamiętywanie przeszłości lub marzenia o lepszej przyszłości.
V. Etap kryzysu - całkowita utrata rozeznania w swojej realnej sytuacji, a jednocześnie nie-zdolność do skonfrontowania się z nią bez alkoholu. Wahanie: zobaczyć rzeczywistość taką, jaka jest, czy dalej odcinać się od niej ?
VI. Etap wymuszonej abstynencji - dopuszczenie do świadomości problemów wynikających z picia i dostrzeganie pierwszych korzyści z faktu, że się od nich nie ucieka, lecz je rozwiązuje. Otwieranie się na prawdę o rzeczywistości.
VII. Etap dominacji abstynencji - aktywnie poszukuje się takich informacji o swojej sytuacji, które pomagają utrzymać abstynencję. Dzięki trzeźwieniu wzrasta koncentracja na bieżących sprawach. Coraz lepiej rozpoznaje się i eliminuje zafałszowania obrazu rzeczywistości, zwłaszcza związane z uzależnieniem.
VIII. Etap rozwoju - poszukuje się nowych sposobów, aby bardziej świadomie i pełniej odbierać rzeczywistość.

Życie duchowe - co jest źródłem wewnętrznej mocy ?
I. Etap używania - uczenie się, że picie może dawać poczucie mocy i oparcia. Pojawia się wiara w możliwość łatwego osiągania takiego poczucia.
II. Etap nadużywania - coraz częstsze wykorzystywanie picia jako źródła mocy, wzrost zaufania do niego.
III. Etap dominacji picia - wybieranie picia jako najważniejszego źródła mocy. Zaniechanie innych sposobów zdobywania siły i oparcia, zwłaszcza wymagających wysiłku: wiary w Boga, kontaktu z natura, więzi z ludźmi, pielęgnowania wyższych wartości.
IV. Etap używania problemowego - w wyniku picia pojawiają się i narastają rozterki duchowe: wyrzuty sumienia, chaos w wartościach, bezradność, trudności w podejmowaniu ważnych decyzji. Lekarstwo na te rozterki próbuje się znaleźć w piciu ("Nie chce się nad tym zastanawiać"), jednak coraz trudniej odzyskać dzięki niemu poczucie mocy.
V. Etap kryzysu - lęk przed dalszą utratą mocy spowodowaną piciem, a jednocześnie lęk przed bezsilnością, jeżeli się przestanie pić. Wahanie: próbować walczyć z bezsilnością pijąc dalej, czy zrezygnować z alkoholu i odzyskać moc ?
VI. Etap wymuszonej abstynencji - powstrzymywanie się od picia sprawia, że już nie traci się sił, a nawet zaczyna się je odzyskiwać. Wzrasta zaufanie do abstynencji jako szansy odzyskania mocy, również poprzez własny wysiłek i mobilizację.
VII. Etap dominacji abstynencji - głównym źródłem mocy staje się świadomość, że potrafię nie pić i połączyć własny wkład w utrzymanie abstynencji z pomocą i oparciem w sile większej od własnej: pochodzącej od innych ludzi, Boga, przyrody, wyższych wartości.
VIII. Etap rozwoju - korzystanie z innych niż abstynencja źródeł mocy i poszukiwanie nowych.

Organizacja życia
I. Etap używania - uczenie się, że poświęcanie czasu na picie może mieć wartość. W planie dnia zaczynają się pojawiać nieprzewidziane sytuacje, gdy się pije.
II. Etap nadużywania - picie zajmuje coraz więcej miejsca wśród innych zajęć. Coraz sprawniej udaje się wygospodarować czas na sytuacje alkoholowe. Większego znaczenia niż planowane zajęcia nabierają różne "niespodzianki".
III. Etap dominacji picia - zaniedbuje się i porzuca dotychczasowe wartości, sposoby spędzania czasu, wybierając głównie sytuacje alkoholowe ("imprezy", spotkania). Brak planu dnia - zdawanie się na przypadek. Zanikanie umiejętności planowania, organizowania czasu, kontrolowania jego upływu.
IV. Etap używania problemowego - zaniedbywanie ważnych czynności i obowiązków na rzecz picia. Narastające poczucie, że czas "przecieka przez palce", a życie wymyka się spod kontroli. Trudności w przewidywaniu i realistycznym planowaniu. Uciekanie od tych problemów w kolejne przypadkowe, nagłe sytuacje alkoholowe. V. Etap kryzysu - lęk przed dalszymi przykrymi
zaskoczeniami, które zdarzają się w związku z piciem, a jednocześnie lęk przed koniecznością realistycznego nadrobienia wszystkiego, co się zaniedbało. Wahanie: dalej próbować używać alkoholu do wywoływania beztroskiego poczucia, że "jakoś się ułoży", czy zacząć organizować swoje życie planując je.
VI. Etap wymuszonej abstynencji - zaprzestanie picia stwarza możliwość zorganizowania czasu i przystąpienia do planowego rozwiązywania spiętrzonych problemów. Rosną możliwości zapanowania nad organizacją własnego życia.
VII. Etap dominacji abstynencji - najważniejsze staje się planowanie czasu i zajęć koniecznych do utrzymania abstynencji. Przestrzeganie porządku dnia i budowanie realistycznych planów umożliwia wykonywanie koniecznych zadań życiowych.
VIII. Etap rozwoju - coraz lepsza organizacja życia, znajdowanie w nim miejsca także na inne niż abstynencja, wartościowe czynności i zadania (odpoczynek, obowiązki, własny rozwój).

Zdrowie fizyczne
I. Etap używania - uczenie się, że picie może być sposobem na nie odczuwanie dolegliwo-ści fizycznych i na mobilizację organizmu, dającą złudzenie lepszej kondycji.
II. Etap nadużywania - używanie alkoholu do złagodzenia coraz to nowych dolegliwości i mobilizowania organizmu w coraz większej ilości sytuacji. Znieczulanie się i wzmacnianie piciem staje się ważnym sposobem dbania o swój organizm.
III. Etap dominacji picia - poczucie sprawności, złudzenie zdrowia i dobrego funkcjonowania różnych organów uzyskuje się głównie poprzez picie. Zaniedbuje się swój organizm, nie troszcząc się o te funkcje i narządy, które nie dają znać o sobie.
IV. Etap używania problemowego - coraz liczniejsze są sygnały, że różne zaniedbywane organy źle funkcjonują, chorują, a ogólna kondycja "poprawiana" piciem jest coraz gor-sza. Nasilają się próby "znieczulenia", uciekania przy pomocy picia od informacji o złym stanie swojego zdrowia.
V. Etap kryzysu - lęk przed dalszym rujnowaniem zdrowia przez alkohol, a jednocześnie lęk przed znoszeniem dolegliwości na trzeźwo i zobaczeniem rzeczywistych rozmiarów szkód zdrowotnych. Wahanie: przestać pić, żeby nie pogarszać stanu zdrowia, czy nadal się "znieczulać" ?
VI. Etap wymuszonej abstynencji - przerywa się picie, żeby trochę wydobrzeć. Abstynencja ułatwia poprawę zdrowia i kondycji fizycznej, zwłaszcza dzięki unikaniu szkodliwego wpływu alkoholu i zmianie dotychczasowego trybu życia.
VII. Etap dominacji abstynencji - abstynencja i zdrowszy tryb życia staje się podstawowym sposobem odzyskiwania dobrej kondycji. Podejmuje się leczenie różnych chorób, stan ca-łego organizmu rzeczywiście się poprawia. Rośnie zapotrzebowanie na dalszy wzrost formy.
VIII. Etap rozwoju - racjonalne dbanie o zdrowia, poszukiwanie i stosowanie nowych sposo-bów na osiąganie coraz lepszego stanu fizycznego.
Leszek Kapler - Model rozwoju uzależnienia i powrotu do zdrowia (Świat Problemów 7-8/94)

Objawy ostrzegawcze alkoholizmu
O podstępnie rozwijającym się uzależnieniu od alkoholu mogą przemawiać następujące objawy:
" stwierdzenie, że alkohol odpręża i daje ulgę, redukuje napięcie i niepokój, osłabia poczucie winy, ośmiela, ułatwia zaśnięcie itp.;
" poszukiwanie, inicjowanie i organizowanie okazji do wypicia oraz picie z chciwością, wyprzedzanie kolejek, powtarzające się przypadki upicia;
" picie alkoholu w miejscach, gdzie nie powinno się tego robić (np. w pracy);
" możliwość wypicia większej niż uprzednio ilości alkoholu tzw. "mocna głowa";
" trudności z odtworzeniem wydarzeń, które miały miejsce podczas picia (tzw. palimpsesty alkoholowe, "urwane filmy", "przerwy w życiorysie");
" picie alkoholu w samotności przez osoby, które uprzednio piły wyłącznie w sytuacjach towarzyskich, a później - już świadome ukrywanie swojego picia;
" podejmowanie prób ograniczania picia;
" unikanie rozmów na temat swojego picia, a dalej - reagowanie gniewem lub agresją na sygnały sugerujące ograniczenie picia;
" reagowanie rozdrażnieniem w sytuacjach utrudniających dostęp do alkoholu;
" picie alkoholu pomimo zaleceń lekarskich sugerujących powstrzymywanie się od picia; powtarzające się przypadki prowadzenie samochodu po niewielkiej nawet ilości alkoholu; zaniedbywanie obowiązków (rodzinnych, zawodowych itp.) w związku z piciem.
dr n. med. Bohdan T. Woronowicz

Podstępny zabójca

Coraz więcej osób w Polsce jest uzależnionych od alkoholu. Aż 20 proc. mieszkańców Polski jest dotkniętych problemem alkoholowym (łącznie z rodzinami alkoholików) . Za kilka lat spodziewana jest nowa fala uzależnień, gdyż obniża się wiek dzieci, które miały pierwszy kontakt z alkoholem - z 14 do 10 lat. Trzy czwarte z nich twierdzi, że po raz pierwszy zetknęło się z nim w domu.

"Od alkoholu uzależnia się około jednej piątej ludzi, ale najbardziej widoczni są tylko ci, którzy stracili wszystko: widać ich na ulicach, są często bezdomni, piją praktycznie wszystko" - uważa Jarosław Kalinowski, szef ośrodka profilaktyki, edukacji i terapii uzależnień "OLCHA" w Warszawie. Podobne placówki powstają jak grzyby po deszczu. Trafiają do nich ludzie, którzy mają jeszcze dużo do stracenia - pracę, dom i rodzinę. Najczęściej są motywowani do leczenia przez najbliższą rodzinę, zdesperowaną ciężką i śmiertelną chorobą, za jaką uważany jest alkoholizm.

Bezsilność wobec nałogu

Liczbę ludzi nadużywających w kraju alkoholu ocenia się na ponad 5 mln, ale uzależnionych są już dwa miliony. Najczęściej są to osoby w wieku produkcyjnym, często w średnim wieku. Najmniej, bo zaledwie 3-5 proc. , jest właśnie tych, którzy w społecznej percepcji są "wizytówką" wszystkich alkoholików. Najliczniejszą grupę (75 proc. ) tworzą osoby nie zdające sobie sprawy ze swej choroby: cierpią, piją i przedwcześnie umierają, ale do końca sądzą, że nie są uzależnieni. Jedynie 20 proc. pozornie normalnie funkcjonujących alkoholików uświadamia sobie, że ma problem, z którym coś trzeba zrobić. To oni mają największą szansę na wyrwanie się z nałogu. "Ani esperal, ani hipnoza nie są lekarstwem na tę chorobę, lecz wszechstronna pomoc. Bo jedynym wyjściem jest nauczenie się, co robić, żeby nie pić" - mówi Elżbieta Tomaszewska, terapeuta ośrodka "OLCHA". Choroba alkoholowa jest przewlekła i całkowicie nie można jej wyleczyć. Terapeuci przekonują jednak, że można powstrzymać jej rozwój, właśnie ucząc się, jak z nią żyć. Temu służą porady, edukacja, terapia indywidualna i grupowa, a także psychoterapeuta, pełniący rolę przewodnika uwalniania się od nałogu. Znakomicie pomaga przykład innych ludzi, którzy nadal mówią o sobie, że są alkoholikami, ale nie piją od 6, 9 lub 12 lat. Jak tego dokonali? Według Jarosława Kalinowskiego, uwolnienia od nałogu nie zapewni nawet najlepszy program odwykowy, jeśli osoba nadużywająca alkoholu nie będzie miała motywacji do zerwania z nim. Nie ma znaczenia, jak długo ktoś pił, a potem się leczył, jak bardzo sprzyja mu otoczenie i najbliższa rodzina. "Trzeźwość zachowują osoby, które spełniły trzy warunki: uczciwie zaakceptowały swą bezsilność wobec alkoholu, nabyły nową tożsamość jako alkoholicy, i nauczyły się nowego, bezalkoholowego stylu życia".

Droga przez mękę

Potrzeba przyznania się do bezsilności wobec nałogu wywołuje najwięcej nieporozumień. Jest najtrudniejszym etapem terapii: alkoholik musi pokonać w sobie niechęć przed ujawnieniem historii swego picia i opór przed szczerym mówieniem o własnym życiu. Trudno to zrozumieć. Alkoholik musi jednak zobaczyć w życiorysach innych ludzi uzależnionych odbicie sytuacji życiowej, w jakiej sam się znalazł, a wraz z nim - jego najbliżsi. Taka też jest idea ruchu AA - Anonimowych Alkoholików. "Alkoholik musi zrozumieć, że postępuje tak samo. A im więcej ma takich "luster", tym lepszy jest ogląd jego własnej choroby" - mówi Agnieszka Tylska z ośrodka "OLCHA".

Uznanie i zaakceptowanie własnej bezsilności nie jest łatwe. Burzy wszystko, w co alkoholik tak długo wierzył: że kontroluje picie i że sam poradzi sobie ze swymi problemami. Przekonanie to jest tak silne, że większość uzależnionych nigdy nie uświadomi sobie, w jak dużym jest błędzie. Jak dowodzą statystyki amerykańskie, większość alkoholików - aż 80 proc. ! - nigdy nie wyrwie się z nałogu. Mówi J. Kalinowski: Najważniejszą sprawą jest uczciwość wobec siebie samego, szczerość bez zaprzeczeń i racjonalizacji. Często jest to trudne, bo alkoholik przez wiele lat podtrzymuje nałóg dzięki rozwiniętemu systemowi iluzji i zaprzeczeń. A żeby wyzdrowieć, trzeba te systemy przełamać, a do tego potrzebna jest cierpliwość, skupienie, determinacja i pomoc innych ludzi.

Tę "drogę przez mękę" najłatwiej pokonać ludziom, którzy dopiero wciągają się w nałóg. Ale nie sposób ocenić, które osoby nadużywające alkoholu są bardziej narażone na uzależnienie. Zależy to od predyspozycji genetycznych, umiejętności radzenia sobie ze stresami, a także od sytuacji rodzinnej. Nie ma też żadnych ograniczeń wiekowych: w nałóg wpadają zarówno ludzie młodzi, jak i w wieku emerytalnym, przeżywający np. samotność i opuszczenie. Szczególnie jednak zagrożone są osoby, które wcześnie zaczęły zaglądać do kieliszka - już w szkole podstawowej. Stąd tak duże jest zaniepokojenie obserwowanym w kraju obniżaniem się wieku dzieci, mających pierwszy kontakt z alkoholem.

Problem całej rodziny

Według Bridget Grant, dzieci, które zaczę pić przed ukończeniem 15 roku życia, czterokro nie częściej wpadają w nałóg niż osoby, które z częły sięgać po alkohol po ukończeniu 21 la Wykazały to badania, jakie uczona prowadziła na zlecenie Narodowego Instytutu Nadużywania Alkoholu i Alkoholizmu (NIAAA) w Waszyngtoni Podejrzewa, że zbyt wczesny kontakt z alkoholem zwiększa ryzyko utrwalenia zachowań sprzyjających jego nadużywaniu - zanim ludzie młodzi zdążą wykształcić w sobie mechanizm obronne. Rzadziej zdobywają jakiś zawód, ma większe trudności z podjęciem pracy, tracą szansę ułożenia sobie życia.

Niedawno powstał projekt przystąpienia Polski do europejskiej pozarządowej sieci tzw. rodzinnych ognisk rozwiązywania problemów a koholowych IOGT (Organizacja Dobrych Tem plariuszy) . Jej organizatorzy uważają, że problem alkoholowy powinien być rozwiązywany tam gdzie powstaje - na poziomie rodziny. Na "ognisko" składa się od 2 do 12 rodzin, które podcza regularnych spotkań w obecności przeszkolonego doradcy, leczą się z alkoholizmu" - twierdzi dr Jacek Morawski, dyr. Pozarządowego Centrum Informacji o Alkoholu i Narkotykach. Pierwsze szkolenia polskich doradców odbędą się jeszcze w tym roku we Włoszech.

Nałóg jest porażający dla całej rodziny. Osoba uzależniona stwarza tyle kłopotów życiowych, finansowych i emocjonalnych, że zburzone zostaje życie całego otoczenia. Dochodzi do tego, że nawet jej najbliżsi popadają we współuzależnienie mają obsesje alkoholowe, polegające na uporczywym myśleniu o tym, kiedy alkoholik znów si upije. Mimo że osoby te same nie piją, ich myś koncentrują się wyłącznie wokół alkoholu. Zani dbują siebie, pracę, dom i własne dzieci. Czasam same wpadają w nałóg -- nadużywają lekó i środków uspokajających. Powstaje sytuacj w której pomocy potrzebuje cała rodzina. Ale pomoc może przyjść tylko z zewnątrz.

ZBIGNIEW WOJTASIŃSKI
"Rzeczpospolita 30 marzec 1998 r."